Giełdowy Farmacol przejął kontrolę nad Cefarmem Warszawa, jedną z największych hurtowni farmaceutycznych w centralnej Polsce. Po transakcji udziały Farmacolu w rynku dystrybucji leków wzrosną do około 17 proc. Z inwestora nie są zadowoleni pracownicy Cefarmu.
Wiesław Kaczmarek, minister skarbu, sprzedał wczoraj 85 proc. akcji stołecznego Cefarmu giełdowej spółce Farmacol z Katowic. Przejęcie akcji odbędzie się w dwóch etapach. Wartość transakcji wynosi 93 mln zł.
— Kupujemy akcje Cefarmu w dwóch ratach. W pierwszym etapie przejęliśmy 51 proc. akcji, a 34 proc. przejmiemy za pół roku. Cena, którą zapłaciliśmy, nie jest niska — mówi Andrzej Olszewski, właściciel Farmacolu.
Przejęcie Cefarmu Warszawa zwiększy udział Farmacolu w rynku dystrybucji leków o 1,5-2 proc. — do około 17 proc. Podniesie to konkurencyjność Farmacolu, drugiej firmy w branży, wobec PGF, lidera rynku (około 20-proc. udział). Atrakcyjność zakupu podkreśla jednak fakt wejścia na bardzo opłacalny rynek stołeczny.
— Udział Cefarmu w rynku warszawskim ocenia się na kilkanaście procent. Wejście na ten rynek było dla Farmacolu kluczowym zadaniem, które na pewno zmieni układ sił. Kupując Cefarm Farmacol kupił rynek centralnej Polski — mówi Przemysław Sawala-Uryasz, analityk DM BZ WBK.
Z inwestora nie są zadowoleni pracownicy Cefarmu.
— Farmacol nie podpisał z nami pakietu socjalnego. Nie zgodził się na propozycję zagwarantowania zatrudnienia na trzy lata. Wybudował nowe magazyny pod Warszawą i nie mamy pewności, czy będzie nas jeszcze potrzebował — mówi Bogdan Serafin, przewodniczący NSZZ Solidarność.
— Większość pracowników Cefarmu zatrudniają apteki i nie będzie powodu pozbywać się ludzi. W centrum logistycznym w Morach będziemy mogli wykorzystywać część pozostałej załogi Cefarmu — podkreśla Andrzej Olszewski.
Razem z Cefarmem inwestor kupił sieć 54 aptek. Zdaniem Andrzeja Olszewskiego, łączenie hurtu ze sprzedażą detaliczną może przynieść bardzo dobre zyski.
— Opłaca się rozwijać sieć apteczną i na pewno będziemy kontynuowali dotychczasową strategię Cefarmu. Z 201,3 mln zł obrotu spółki 170 mln zł pochodzi ze sprzedaży w aptekach. Przy 20- -proc. marży apteki Cefarmu przynoszą rocznie około 34 mln zł. W połączeniu z marżą hurtową daje to całkiem niezły wynik — wyjaśnia właściciel Farmacolu.
Inwestor nie planuje większych inwestycji w Cefarmie — wbrew oczekiwaniom zarządu Cefarmu. Podwyższy kapitał spółki jedynie o 2 mln zł. Ryszard Stysło, prezes spółki, liczył, że to inwestor wspomoże finansowanie nowych aptek.
— Spółka jest rentowna i dobrze zarządzana. W ubiegłym roku przyniosła blisko 5 mln zł zysku. Niewielkie kwoty zostaną przeznaczone na informatyzację i poprawę wizerunku aptek — zapowiada szef Farmacolu.
<B>