Po referendum w sprawie opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej indeks notowań dolara wobec pozostałych głównych walut zamknął zwyżką pięć tygodni z rzędu. Z tą pierwszą od półtora roku taką serią zwyżek zbiegło się zdyskontowanie przez rynek stopy procentowej podwyżki kosztu pieniądza przez Fed na grudniowym posiedzeniu banku, co jeszcze tuż po referendum było wykluczane. Mimo to zdaniem Stevena Englandera, szefa działu strategii głównych par walutowych w Citigroup, to nie losy podwyżki stóp w USA zdecydują o kierunku, w którym podążą notowania dolara.
„Oczekujemy umiarkowanej siły dolara, ale zdecydowanie nie skoku jego notowań. Rynek stopy procentowej nie wierzy, że do zaostrzenia polityki przez Fed dojdzie przed wyborami prezydenckimi, a grudzień to odległy termin” – napisał specjalista w nocie do klientów.
Jego zdaniem znacznie ważniejsze od polityki Fedu dla siły amerykańskiej waluty będą dane z amerykańskiej gospodarki. W tygodniu zakończonym w ubiegły wtorek pozycje netto dużych graczy spekulacyjnych nastawione na umocnienie dolara znalazły się najwyżej od kwietnia, co zbiegło się z wyjściem obliczanego przez Citigroup indeksu niespodzianek makroekonomicznych na półtoraroczny szczyt.
