Ministerstwo Sprawiedliwości chce odebrać przedsiębiorcom prawo do zwolnień od kosztów sądowych. Przedstawiciele biznesu krytykują ten pomysł, obawiając się, że takie rozwiązanie stanie się gwoździem do trumny dla wielu firm.
Firmy stracą wkrótce prawo do zwolnień od opłat sądowych. W resorcie sprawiedliwości powstał projekt nowej ustawy, którym zajmie się niedługo Rada Ministrów. Jeden z artykułów zabrania sędziom zwalniania przedsiębiorców od ponoszenia kosztów postępowań sądowych. Wyjątkiem będzie sytuacja, gdy ogłoszono upadłość firmy lub wszczęto jej likwidację bądź postępowanie naprawcze.
Obecnie firmy mogą uzyskać zwolnienie, jeśli wykażą, że nie posiadają wystarczających środków finansowych na pokrycie tych opłat. Jeśli planowane rozwiązania zostaną zaakceptowane, to każdy przedsiębiorca nie obroni swoich interesów w sądzie bez opłat.
— W wielu krajach firmy nie mają prawa do zwolnień od kosztów sądowych. W Polsce powinno być tak samo. Firma to profesjonalny podmiot. Musi mieć środki na księgowego czy biegłego rewidenta. Jeśli nie stać jej na opłacenie kosztów sądowych, to chyba powinna ogłosić upadłość — uważa Feliks Zedler, członek Komisji Kodyfikacyjnej w Ministerstwie Sprawiedliwości.
— Dojdzie do ograniczenia dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Budżet też na tym nie zarobi, bo jak kogoś nie stać, to i tak tych kosztów nie zapłaci. Jeśli firma ma wielu dłużników, którzy nie płacą, to musi zwrócić się o pomoc do sądu. Jak nie będzie miała środków na opłaty sądowe, nic nie wskóra. Ten przepis dobije wiele firm — mówi Grzegorz Wlazło, adwokat, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.
Zdaniem Zbigniewa Niemczyckiego, prezesa Polskiej Rady Biznesu, jest to bardzo niebezpieczne rozwiązanie.
— Zwolnienia powinny zostać zachowane. W przeciwnym razie firmy, których nie stać na ponoszenie opłat sądowych, będą bezbronne w sporach prawnych zarówno z innymi podmiotami gospodarczymi, jak i administacją publiczną — ocenia Zbigniew Niemczycki.
— Nieuzwględnienie sytuacji ekonomicznej najmniejszych polskich firm jest sprzeczne z założeniami rządowej strategii gospodarczej. Efektem będzie bankructwo wielu przedsiębiorców — dodaje Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego, skupiającego około 300 tys. mniejszych firm.