W szczycie pandemii szefostwo skarbówki zarządziło akcję kontrolowania firm. Cel? Pieniądze z mandatów dla poratowania budżetu państwa.
Mimo drugiej fali pandemii, nałożenia na obywateli restrykcyjnych obostrzeń, konieczności zachowywania dystansu, zamknięcia hoteli, pensjonatów, restauracji i centrów handlowych kierownictwo skarbówki postanowiło wysłać kontrolerów do firm. Szefowie izb administracji skarbowej przedstawili specjalne wytyczne podległym jednostkom, czyli urzędom celno-skarbowym. Harmonogram akcji przewiduje, że od 11 do 29 stycznia 2021 r. w firmach mają być przeprowadzone postępowania mandatowe. Fiskus nie odpuści nawet firmom, które zawiesiły działalność z powodu pandemii. Wejdzie do nich w okresie 1 – 15 lutego 2021 r.
Eksperci nie mają wątpliwości, że chodzi o cel finansowy, czyli podreperowanie kiepskiego stanu budżetu państwa.

To zapewne przypadek, że z kampanią nakładania mandatów przez fiskusa zbiegło się przesłanie do Sejmu przez posłów PiS projektu znoszącego możliwość odmowy przyjęcia mandatu (obecnie przedsiębiorca może odmówić przyjęcia mandatu od skarbówki i sprawa trafia do sądu).
Kasa, misiu...
Do akcji kontroli firm skarbówka przygotowywała się od początku grudnia 2020 r. Izby administracji skarbowej (jest ich 16) organizowały telekonferencje, na których zapowiedziały tę kampanię i zasady jej organizacji. Potem do podległych jednostek poszły pisma i wytyczne. Przygotowania miały trwać do końca pierwszego tygodnia stycznia 2021 r. Na 11 stycznia wyznaczono start kontroli.
- Chodzi głównie o kontrolowanie rzetelności wydawania przez przedsiębiorców paragonów fiskalnych. Takie akcje nie były niczym dziwnym w wakacje, kiedy sprawdzano punkty gastronomiczne w nadmorskich kurortach oraz w zimie w kurortach narciarskich. Zadziwiające jednak jest ruszenie do firm teraz, w szczycie pandemii, gdy hotelarstwo, gastronomia i stoki narciarskie są pozamykane. To niebezpieczny pomysł na szukanie dodatkowych pieniędzy, bo narażający zdrowie i życie nie tylko przedsiębiorców i ich pracowników, ale także tysięcy kontrolerów – mówi proszący o anonimowość związkowiec skarbówki.
Z dokumentu zawierającego wytyczne dla organów skarbowych wynika, że celem akcji jest, „przeprowadzenie czynności mandatowych”. Co to może oznaczać, zapytaliśmy ekspertów.
- Nie ulega wątpliwości, że chodzi o nałożenie jak największej liczby mandatów karnych na przedsiębiorców, u których zostaną stwierdzone jakieś uchybienia. Kontrolerzy mogą karać mandatami za różne wykroczenia i przestępstwa skarbowe. Zapewne głównym celem akcji jest ewidencja obrotu na kasach fiskalnych. Przy okazji będzie można zarzucić podatnikom inne niedociągnięcia i ukarać ich finansowo. Wysokość mandatów za wykroczenia skarbowe wynosi od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Niby niedużo, ale to szybkie wpływy do budżetu państwa. Państwowa kasa jest w kiepskim stanie i fiskus na siłę szuka pieniędzy – mówi Jerzy Martini, doradca podatkowy.
Na swojej stronie internetowej resort finansów podaje, że grzywny (mandaty) za wykroczenia skarbowe są wymierzane w przedziale od 280 zł do maksymalnie 52 tys. zł.
Alicja Sarna, doradca podatkowy, szczególnych powodów do zmasowanej akcji nie dostrzega.
- Nic nie słyszałam o tym, aby na rynku dochodziło do jakichś spektakularnych nieprawidłowości czy niewystawiania paragonów fiskalnych, co uzasadniałoby taką akcję. Jest takie powiedzenie, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Domyślam się, że także w tym przypadku jest ono aktualne. Organy skarbowe zapewne dostały dyspozycję, aby poszukać u przedsiębiorców dodatkowych wpływów do budżetu państwa – mówi Alicja Sarna.
Michał Borowski, doradca podatkowy, jest innego zdania — liczy na walkę z nieuczciwymi przedsiębiorcami.
- Ufam, że celem tej akcji jest walka z szarą i czarną strefą. Owszem — czas pandemii nie jest najlepszy do takich kontroli, ale żaden czas z punktu widzenia tych firm takim nie jest. Służby skarbowe są jednak zobowiązane sprawdzać, czy obrót jest należycie ewidencjonowany, czy podatnicy wywiązują się ze zobowiązań fiskalnych. Mam nadzieję, że kontrolerzy nie będą na siłę nakładać mandatów za drobne niedociągnięcia – mówi Michał Borowski.
MF: to nic takiego…
O powody i cel tej akcji w szczycie fali pandemii zapytaliśmy Ministerstwo Finansów (MF). Biuro prasowe odpowiedziało, że chodzi tylko o kontrole warsztatów samochodowych, wulkanizacji i wymiany opon, czy należycie spełniają obowiązek ewidencjonowania obrotu przy użyciu kas fiskalnych online. „Głównym celem podjętych działań jest weryfikacja posiadania i ewidencjonowania przychodu przy zastosowaniu nowego typu kas fiskalnych online” - napisało do “PB” biuro prasowe MF.
W dokumencie zawierającym wytyczne dla organów skarbowych nie zawężono jednak kontroli tylko do warsztatów samochodowych i kas fiskalnych online.