Ford zdecyduje do połowy lutego, ile miejsc pracy zredukować w Europie, poinformował we wtorek niemiecki związek zawodowy. Wiadomość ta pojawiła się po doniesieniach, że chińskie przedsiębiorstwo BYD i producent samochodów Magna byli zainteresowani kupnem jednego z niemieckich oddziałów amerykańskiego producenta samochodów – podaje agencja Reutersa.

Przyszłość zakładu w Saarlouis w Niemczech była niejasna od czerwca ubiegłego roku, kiedy Ford wybrał miejsce w Hiszpanii do montażu swojego pojazdu elektrycznego nowej generacji (EV) w niemieckiej fabryce, w której zaprzestano produkcji obecnego modelu, Forda Focus.
Wśród piętnastu potencjalnych inwestorów były firmy zajmujące się energią i montażem samochodów, a także producenci oryginalnego sprzętu, przekazał agencji Reutersa szef rady zakładowej w Saarlouis, Markus Thal.
„The Wall Street Journal” poinformował we wtorek, że przedstawiciele Forda udadzą się w przyszłym tygodniu do Chin, aby odwiedzić przedsiębiorstwo BYD i omówić sprzedaż witryny chińskiemu producentowi samochodów elektrycznych.
Ford zobowiązał się do wprowadzenia całkowicie elektrycznego asortymentu w Europie do 2030 r., a jego kierownictwo w USA wielokrotnie zaznaczało , że pojazdy elektryczne wymagają mniej pracy.
Jej europejscy pracownicy po raz ostatni odnotowali falę redukcji zatrudnienia w 2019 i 2020 r., gdy producent samochodów dążył do 6 proc. marży operacyjnej w regionie, czemu na drodze stanęła pandemia koronawirusa, z marżami zysku przed opodatkowaniem w Europie w pierwszych dziewięciu miesiącach 2022 r. zaledwie 2,2 proc. sprzedaży.
Rada pracownicza w Kolonii zażądała, aby kierownictwo nie zobowiązało się do żadnych zwolnień przed 31 grudnia 2032 r., a około 2500 pracowników zajmujących się rozwojem produktów pozostało częścią globalnego krajobrazu rozwoju producenta samochodów.
Podpis: ON, Reuters