W ostatnim czasie w północnej Francji doszło do serii kradzieży hortensji z ogrodów. Sprawę nagłośniły media. Okazało się, że plaga kradzieży hortensji nadciągnęła z Niemiec, gdzie w pewnych regionach kwiaty giną z ogrodów niemal regularnie. Wiąże się to z plotką, według której palenie wysuszonych płatków hortensji ma dawać podobne efekty do palenia marihuany. Laurent Karila, francuski psychiatra specjalizujący się w leczeniu uzależnień potwierdził, że palenie suszonych liści hortensji może działać halucynogennie i wywoływać euforię. Zastrzegł, że nie potwierdzają tego rzetelne badania. Kapitan Frédéric Evrard, rzecznik żandarmerii w regionie Nord-Pas-de-Calais uważa, że główną przyczyną plagi kradzieży hortensji jako środka narkotyzującego jest kryzys.
- Mamy wrażenie, że ludzie zwracają się ku produktom naturalnym, bo syntetyczne są dla nich zbyt drogie – powiedział.
