Dziennik „Financial Times” podał, ile europejskie telewizje zarobią na reklamach podczas mundialu. Ceny rosną wprost proporcjonalnie do sukcesów narodowej reprezentacji.
We francuskiej TF1 trwający 30 sekund spot w finale będzie kosztował 130 tys. EUR. Dwa razy więcej będzie trzeba zapłacić, jeśli w tym finale wystąpi drużyna Francji. Najdroższy jest moment tuż przed wręczeniem pucharu dla zwycięzcy mundialu. Gdyby nagrodę dźwigał Francuz, to cena spotu poszybowałaby do 351 tys. EUR.
Większość stacji telewizyjnych w Europie ustaliła podobne zasady. Jest jednak jeden wyjątek.
Za reklamę podczas ewentualnego ćwierćfinałowego meczu z udziałem Anglików transmitowanego w brytyjskiej ITV trzeba będzie zapłacić 300 tys. GBP. Za to samo w półfinale lub finale już trzykrotnie mniej. Powód? Dwa decydujące spotkania (jeśli Anglicy do nich awansują) będzie transmitować także publiczna BBC, która przyciągnie więcej widzów.