Ustawa o fundacji rodzinnej w Polsce funkcjonuje już ponad 1,5 roku. Rozwiązanie to zdaje się cieszyć popularnością wśród firm rodzinnych. Co było największym wyzwaniem przy wdrażaniu tych przepisów?
Fundacja rodzinna jest nową instytucją w polskim systemie prawnym. Wywodzi się ona z prawa rzymskiego i jest w nim obecna od niemal 2 tysięcy lat. W Polsce same prace przedlegislacyjne i legislacyjne trwały 6 lat. Różna była ich dynamika; niemniej przez cały czas najważniejszym wyzwaniem było „zobrazowanie i wyjaśnienie” wszystkim interesariuszom – przedsiębiorcom, urzędnikom i parlamentarzystom – istoty fundacji i niezbędności wprowadzenia jej do krajowej legislacji. Udało się, a efekt przerósł najśmielsze oczekiwania, bo za ustawą, uchwaloną za poprzedniej kadencji Sejmu, głosowali niemal wszyscy posłowie (wyłamało się dosłownie kilku) i wszyscy senatorowie. Taka sytuacja w naszym parlamentaryzmie stanowi wyjątek.
Obecnie dużym wyzwaniem jest nacisk na właściwe rozumienie otoczenia podatkowego fundacji – bo nie jest ona i nigdy nie powinna być wehikułem do optymalizacji podatkowej. Owszem, oferuje określone preferencje podatkowe – i bardzo dobrze. Nie powinna jednak być instrumentalnie wykorzystywana z uwagi na korzyści podatkowe, bo byłoby to zaprzeczeniem jej roli w systemie prawnym.
Jak dużą rolę odgrywają doradcy (prawnicy, eksperci podatkowi) w tworzeniu fundacji rodzinnej?
Bez doradców trudno przygotować podstawowy dokument, który jest zarazem sercem i duszą fundacji rodzinnej – czyli statut. Ów statut to nie jest „jakaś” umowa spółki. To znacznie bardziej skomplikowany i obszerniejszy dokument. Przy jego tworzeniu potrzebna jest duża wyobraźnia i wiedza nie tylko prawna czy podatkowa, ale też biznesowa, finansowa i psychologiczna.
Mam wrażenie, że większa świadomość właściwego postrzegania fundacji rodzinnej jako narzędzia sukcesyjnego istnieje wśród doradców podatkowych niż wśród prawników. Skąd taka teza? Patrząc na fundację, należy mieć na uwadze, w jak bardzo złożonym ekosystemie prawno-podatkowym ona działa. Obecnie krytyczne wydaje się rzetelne informowanie potencjalnych fundatorów o podatkowych aspektach określonych działań, bo przez długi czas można było obserwować na rynku hurraoptymistyczne podejście do korzyści podatkowych oferowanych przez fundację. Mając na uwadze dość duże ryzyka, które mogą wyniknąć ze zbyt optymistycznego czytania przepisów ustaw podatkowych dotyczących fundacji, zapominaniu o klauzuli ogólnej obejścia prawa podatkowego, klauzulach szczególnych etc. – należy mieć właściwą wiedzę, jak holistycznie podejść do tych zagadnień.
W jaki sposób fundacja kontroluje i zarządza aktywami firmy?
Tu nie ma nic nadzwyczajnego. Z perspektywy aktywów – nieważne jakich klas (udziały w spółce, papiery wartościowe, nieruchomości, środki pieniężne) – fundacja występuje jako właściciel. Statut fundacji rodzinnej może więc definiować i ciągle redefiniować politykę inwestycyjną fundacji rodzinnej; wprowadzać określone bezpieczniki, nakazy i zakazy. Ponadto w przypadku newralgicznych aktywów (np. udziały w rodzinnej spółce) mogą być wprowadzane ograniczenia w zakresie zbywania, wymogi w zakresie kompetencji zarządzających etc. Statut fundacji może tu być bardzo elastyczny albo wręcz przeciwnie – rygorystyczny.
Jakie są główne zalety fundacji rodzinnej w kontekście sukcesji biznesu?
Z uwagi na specyficzną konstrukcję prawną fundacja rodzinna może gwarantować ciągłość i bezpieczeństwo firmy oraz – w wymiarze wielopokoleniowym – chronić przed niepotrzebnym rozdrobnieniem własności, zapewniając akumulację kapitału w rękach wąskiego grona rodzinnego. Z uwagi na możliwość izolacji przed ryzykiem związanym z działalnością operacyjną (firmy) i „niefundacyjnymi” aktywami jej założycieli, może ona znakomicie zabezpieczać przyszłość członków rodziny. Co ważne, w wielu przypadkach może też zapewniać ochronę dzieci (wnuków, prawnuków itd.) przed nimi samymi – przed skutkami ich pochopnych decyzji biznesowych lub osobistych, podejmowanych np. pod wypływem emocji.
Fundacja rodzinna może godzić trzy często kolidujące ze sobą trzy światy: firmę, właścicieli oraz ich rodziny – m.in. dzięki temu, że fundatorzy mogą przy jej pomocy zapewnić kontynuację wartości, które są dla nich istotne i – w ich opinii – powinny być istotne dla kolejnych pokoleń.
Dzięki fundacji minimalizowane jest ryzyko braku naturalnego sukcesora. Mówi się, iż „genu przedsiębiorczości się nie dziedziczy” – to prawda, ale dzięki fundacji rodzinnej można go „zahibernować” z nadzieją, że się ujawni w kolejnych pokoleniach.
Wreszcie, realizując te wszystkie cele i zapewniając ład w rodzinie, firmie i ich otoczeniu, fundacja rodzinna we właściwy sposób może „ustawiać” percepcję ważnych dla firmy interesariuszy: instytucji finansowych, pracowników, dostawców, a niejednokrotnie nawet klientów.
I w końcu… fundacja rodzinna sprawdziła się na świecie. Jest najważniejszym narzędziem sukcesyjnym w wielu krajach europejskich, a korzystają z niej właściciele największych firm. Dość podać przykłady takich firm rodzinnych, jak: IKEA, L’Oreal, Novartis, Lidl, Aldi.
Sukcesja bez fundacji rodzinnej to przede wszystkim ryzyko roszczeń zachowkowych, a co za tym idzie – ryzyko rozdrobienia majątku lub konieczność jego upłynnienia w celu spełnienia roszczeń.
Czy fundacja rzeczywiście pomaga w eliminowaniu konfliktów międzypokoleniowych w rodzinie?
Bez wątpienia – tak. Fundacja rodzinna właśnie dlatego postrzegana jest jako pierwszoplanowe narzędzie sukcesyjne. Dobrze napisany statut może z powodzeniem stać na straży najważniejszych wartości rodzinnych, dopingować kolejne pokolenia do określonych działań i zniechęcać do niewłaściwych zachowań. Może przedstawicieli rodziny „zmusić” do konstruktywnej współpracy. Dlaczego to działa? – bo możemy w statucie wprowadzić skuteczny system zachęt do określonych działań czy aktywności i sankcji za ich brak.
Fundacja rodzinna najczęściej wprowadza zupełnie nową jakość w zarządzaniu rodzinnymi aktywami, zmienia optykę patrzenia na rodzinę i jej majątek. Rolę sukcesorów w takim przypadku najlepiej chyba oddaje slogan reklamowy jednej z najbardziej uznanych marek zegarmistrzowskich, w którym mowa jest o tym, że zegarka owej marki właściwie nie posiada się na własność dla siebie, ale jest się jego depozytariuszem dla kolejnych pokoleń… Tylko tyle i aż tyle.
Czy i w jaki sposób fundacja rodzinna wpływa na kwestie podatkowe związane z dziedziczeniem majątku?
Przede wszystkim – jeśli jest powołana fundacja rodzinna i jest do niej wniesiony majątek, to majątek ten nie jest już dziedziczony. Nie mamy więc do czynienia z podatkiem od spadków i darowizn, a więc: zwolnieniem podatkowym dla najbliższej rodziny bądź nawet stawką 20 proc. dla osób trzecich. Z drugiej strony, wypłaty świadczeń z fundacji rodzinnej podlegają opodatkowaniu podatkiem CIT. W każdym przypadku (rodzina, osoby spoza rodziny) jest to 15- proc. stawka tego podatku. Ponadto dla osób z dalszej rodziny dochodzi nam dodatkowo PIT ze stawką 10 proc., a dla osób spoza rodziny – PIT ze stawką 15 proc.
Jak wygląda kwestia ochrony majątku fundacji przed roszczeniami spadkowymi?
Ustawa o fundacji rodzinnej miała istotny wpływ na przepisy o zachowku, które w Polsce nie były zmieniane od prawie 60 lat i należały do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Jak to wygląda w przypadku samej fundacji? Na początku należy podkreślić, że kwestia zachowku ma znaczenie jedynie dla relacji fundator – zstępni fundatora (a więc: jego potencjalni spadkobiercy) i nie dotyczy już kolejnych pokoleń. Najistotniejszym walorem ochronnym fundacji rodzinnej w obszarze prawa spadkowego jest to, że majątek wnoszony do fundacji rodzinnej nie jest zaliczany do masy spadkowej, a po upływie 10 lat nie będzie też uwzględniany w zachowku. Oznacza to, że spadkobiercy zgłaszający swoje roszczenie po upływie 10 lat od wniesienia majątku do fundacji rodzinnej nie będą mogli skorzystać z dobrodziejstwa zachowku.
Jakieś rady dla przedsiębiorców rozważających założenie fundacji rodzinnej?
Przede wszystkim należy mieć na uwadze, że dzięki fundacji rodzinnej dochodzi do sukcesji nie z jednego pokolenia na drugie, ale od razu na wiele pokoleń. Dlatego statut fundacji rodzinnej powinien być przemyślany z wielu perspektyw – rodzinnej (kto i na jakich zasadach może być beneficjentem, kto ma podejmować najważniejsze decyzje), finansowej (zasady wypłaty świadczeń, polityka inwestycyjna), ochronnej (zasady zarządzania mieniem i możliwością jego zbycia) czy aksjologicznej (o co tak naprawdę nam chodzi, jakie wartości istotne dla fundatora powinny promieniować na kolejne pokolenia).
