Fundusze akcji nie odrobiły strat po bessie

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2014-09-16 00:00

Ważne jest nie tylko, kto liczy, ale też jak liczy — zwłaszcza jeśli chodzi o stopy zwrotu funduszy inwestycyjnych.

6 lat po upadku Lehman Brothers (kolejna rocznica przypadła w poniedziałek 15 września) większość funduszy z oferty krajowych instytucji jest na plusie, ale wydarzenie to było tylko punktem kulminacyjnym kryzysu, a przecena zaczęła się sporo wcześniej — przypomina Bernard Waszczyk, analityk Open Finance. Ekspert sprawdził, które fundusze są dalekie do odrobienia strat, poniesionej od szczytu hossy, ustanowionego 27 października 2007 r. Zanim doszło do spektakularnego upadku banku, WIG20 spadł o 37 proc., a do dna bessy w 2009 r. o dwie trzecie.

— Większość funduszy akcji cały czas nie odrobiła jeszcze strat z bessy z lat 2007-09. O ironio, udało się to tylko posiadaczom funduszy akcji amerykańskich, których średni zysk wynosi 43,8 proc. Nie jest on w całości zasługą zwyżek na amerykańskich giełdach, bo polscy inwestorzy zarobili dodatkowo na osłabieniu rodzimej waluty — mówi Bernard Waszczyk.

Funduszom polskich akcji tak dobrze się nie wiodło, a żadnemu nie udało się wrócić do wyceny ze szczytu hossy (indeksowi WIG20 brakuje do niego ponad 50 proc.).

— Najbliższe tego są SKOK Akcji, którego wynik od tamtego czasu to minus 3,4 proc., ING Akcji 2 (-5,7 proc.) i Noble Fund Akcji (-12,7 proc.) — dodaje ekspert Open Finance.