Podano, że potencjalna transakcja wzmocni - jak określono - "wyjątkowy i unikalny profil dywidendowy obu instytucji".
"Jest silne zobowiązanie zarówno ze strony PZU, jak i naszej, że polityka wypłat będzie kontynuowana i obecnie obie instytucje mają silną charakterystykę generowania zysków, co zostało udowodnione w ciągu ostatnich lat (...). Jesteśmy przekonani, że będziemy w stanie wypłacać dywidendy przynajmniej w takiej wysokości, jaka była wypłacana przez ostatnie kilka lat" - powiedział na czwartkowym spotkaniu z analitykami prezes Banku Pekao SA, Cezary Stypułkowski.
"(...) Jesteśmy realistami, nadmierny kapitał ostatecznie należy do akcjonariuszy i będziemy w dialogu z akcjonariuszami, jak zarządzać tym uwolnionym kapitałem w dialogu z akcjonariuszami" - dodał.
Pekao ma wchłonąć PZU
Na początku czerwca PZU SA i Bank Pekao podpisały list intencyjny w sprawie fuzji. Docelowo ma ona doprowadzić do reorganizacji i zwiększenia efektywności grupy kapitałowej. Podano, że efektem potencjalnej transakcji będzie uwolnienie nadwyżki kapitałowej sięgającej nawet 20 miliardów złotych.
Na czele nowej grupy ma stać bank, a nie ubezpieczyciel. By to osiągnąć, najpierw konieczny będzie podział PZU SA poprzez wyodrębnienie spółki holdingowej oraz w 100 proc. zależnej od niej spółki prowadzącej działalność operacyjną w zakresie ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych. Następnie spółka holdingowa PZU SA zostanie połączona z Bankiem Pekao SA jako podmiotem przejmującym. Docelowo na GPW notowana będzie jedna spółka.
Po całej transakcji udział Skarbu Państwa w nowym podmiocie wynieść ma około 27 proc.
Na czwartkowym spotkaniu podano, że plany dotyczące Alior Banku są w fazie intensywnych wewnętrznych analiz, pozycja tego banku w grupie jest wciąż do ustalenia, a ostateczne decyzje i ich wpływ kapitałowy zostaną ogłoszone w niedalekiej przyszłości. Rozważna jest sprzedaż akcji tego banku lub fuzja z Pekao.