W piątek kontrakty terminowe na gaz w holenderskim hubie TTF chwilowo podrożały o 6,6 proc., co było największym wzrostem od ponad pięciu tygodni. Na koniec dnia ich notowania utrzymały się 4,8 proc. powyżej poziomu z poprzedniej sesji. Gaz drożał w ślad za ropą, której notowania również zareagowały na napięcia na Bliskim Wschodzie.
Teheran grozi odwetem i zamknięciem cieśniny Ormuz
Izraelskie siły przeprowadziły naloty na irańskie obiekty, uderzając m.in. w infrastrukturę jądrową i likwidując wysokich rangą dowódców wojskowych. Iran zapowiedział, że Izrael poniesie „bardzo wysoką cenę” za tę operację. Obawy wzbudza możliwość zakłócenia transportu surowców przez cieśninę Ormuz – strategiczny punkt przepływu ropy i skroplonego gazu ziemnego (LNG). Choć Teheran już nieraz groził zamknięciem cieśniny w sytuacjach napięć geopolitycznych, jak dotąd nigdy tego nie zrobił. Obecnie fizyczna dostawa LNG nie jest wstrzymana, ale w razie omijania tego szlaku przez statki można spodziewać się opóźnień.
– Główne zagrożenie dla rynku energii to możliwość eskalacji konfliktu na cały region, w tym kraje będące istotnymi dostawcami ropy i gazu – zauważyła Florence Schmit, analityczka ds. energii w Rabobanku.
Przed zimą kluczowa będzie stabilność dostaw LNG
Eksport LNG z Kataru do Europy i tak już spadł w ostatnich dwóch latach ze względu na zakłócenia w żegludze po Morzu Czerwonym. Katar coraz częściej kieruje dostawy do Azji. Obecnie LNG z tego kraju stanowi mniej niż 4 proc. europejskich dostaw.
Odcięcie dostaw z Rosji zwiększyło uzależnienie Europy od importu LNG, a stabilność dostaw będzie kluczowa w najbliższych miesiącach – przed kolejną zimą trzeba uzupełnić zapasy w magazynach.
W najgorszym scenariuszu zakłócenia eksportu z Kataru mogą wypchnąć ceny gazu powyżej 100 EUR za megawatogodzinę – szacuje Florence Schmit.
W piątek kontrakty na gaz w holenderskim hubie TTF kosztowały na zamknięciu 37,89 EUR za megawatogodzinę. Drożała też energia elektryczna, co pokazuje, że inwestorzy obawiają się dalszej eskalacji sytuacji.