Gaz ma popłynąć z Danii i do Danii

Anna Bytniewska
opublikowano: 2004-06-02 00:00

W połowie czerwca PGNiG chce określić obszary przyszłej współpracy z duńskim operatorem. A ma o czym debatować.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) — obok rozmów ze Statoilem na temat budowy terminalu (CNG) w okolicach Szczecina lub Polic — kontynuuje też negocjacje z duńskim operatorem gazowym DONG. Na projekt norweski PGNiG wyda łącznie 200-210 mln USD. IIe wyda na duński? Na razie nie rozmawiano o takich konkretach. Wiadomo jednak, że pierwotne założenia współpracy z DONG, mówiące o dostawach duńskiego gazu do Polski, ulegną zmianie.

— Nadal aktualna jest budowa gazociągu Baltic Pipe, ale chcemy, aby stał się połączeniem międzysystemowym i tranzytowym. Złoża gazu w Danii niedługo się wyczerpią. Jest więc szansa przesyłania do Danii gazu z kierunku wschodniego. Docelowo mógłby on trafić na rynek brytyjski — twierdzi Paweł Kamiński, wiceprezes PGNiG.

16-17 czerwca strony polska i duńska spotkają się, aby ustalić ostatecznie, jakich obszarów działalności dotyczyłaby kooperacja.

— Obok współpracy w zakresie dywersyfikacji dostaw gazu, jesteśmy zainteresowani również wspólnym poszukiwaniem złóż na terenie Polski i nie tylko — mówi Paweł Kamiński, wiceprezes PGNiG.

Możliwe jest powołanie spółki z DONG do realizacji tych planów.

W najbliższych dniach polska firma rozpocznie też poszukiwania inwestorów, którzy mieliby pomóc dokończyć rozbudowę magazynu gazu w Wierzchowicach. Na ten cel potrzeba jeszcze 500-600 mln zł.

— Z inwestorem chcemy utworzyć spółkę. Zastrzegamy, że PGNiG miałoby w niej ponad 50- -proc. udział. Taki podmiot zająłby się budową i eksploatacją magazynu — mówi Paweł Kamiński.