Amerykański sprzęt zostanie zainstalowany w trzech tłoczniach gazu — w Goleniowie, w Gustorzynie oraz w Odolanowie — i stanie się elementem programu Baltic Pipe. Zestawione z modułów agregaty będą miały moc 20 MW, 25 MW i 30 MW.

— Trzeba pamiętać, że projekt Baltic Pipe to nie tylko podmorski gazociąg, ale komplet gazociągów i tłoczni na terenie Polski oraz Danii — tłumaczy Tomasz Stępień, prezes Gaz-Systemu.
Dodaje, że jego firma wchodzi właśnie w etap kontraktowania niezbędnych urządzeń.
— Zakończenie inwestycji w październiku 2022 r. nie jest w żadnym wypadku zagrożone i będzie ten termin dotrzymany — zapewnia Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Według niego umowa z Solar Turbines to jeden z największych kontraktów podpisanych w sektorze gazowym w Polsce. A ponadto jest istotna nie tylko dla budowy Baltic Pipe, ale też dla rozwijających się stosunkówpolsko-amerykańskich oraz współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego między oboma krajami. Do rozpisanego przez Gaz-System przetargu na dostawę urządzeń zgłosiły się w sumie cztery podmioty (tego typu technologią, jakiej potrzebował nasz operator, dysponują firmy niemieckie i amerykańskie), z którymi strona polska przeprowadziła rozmowy. Ostatecznie wybór padł na Solar Turbines, a podpisana z tym podmiotem umowa dotyczy nie tylko wyprodukowania, ale także dostawy — w ciągu 18-20 najbliższych miesięcy, montażu oraz serwisu sprzętu przez
najbliższe 10 lat. Tomasz Stępień ma nadzieję na dalszą współpracę z koncernem z USA.
— Być może rozpiszemy kolejny przetarg na sprężarki, ale to za dwa lata — zapowiedział prezes Gaz-Systemu. Dodał, że ewentualny zakup będzie zależał od rozwoju rynku gazu w Polsce. Szef polskiego operatora zapewnia, że na najbliższe półtora roku firma ma zapewnione finansowanie swoich projektów. Gaz-System chce skorzystać m.in. z finansowania unijnego jeszcze z obecnej perspektywy finansowej 2014-20. Prowadzi na ten temat rozmowy z Ministerstwem Rozwoju.
— Mamy też otwartą linię kredytową w EBI oraz coroczny cash flow w wysokości 600-700 mln zł i to będzie podstawowe źródło finansowania — mówi prezes Gaz- Systemu Tomasz Stępień.
Na tym jednak nie koniec. Kolejnym elementem finansowania ma być następny wspólnotowy instrument zwany „Łącząc Europę”, czyli CEF (od Connecting Europe Facility). Gaz-System korzystał już z tego funduszu, przygotowując zarówno infrastrukturę Baltic Pipe, jak i interkonektorów łączących Polską z Litwą oraz ze Słowacją. Dodaje, że dotychczas finansowanie unijne pokrywało około jednej trzeciej potrzeb inwestycyjnych Gaz-Systemu i taki poziom zarząd chce utrzymać także w przyszłości.
— Ponadto mamy stabilne, bo wynikające z taryf przychody, co daje dobre podstawy do rozmów z bankami na temat kredytowania — dodaje menedżer.
Baltic Pipe ma umożliwić przesyłanie gazu bezpośrednio ze złóż w Norwegii na rynki w Danii i w Polsce, a także do kolejnych odbiorców w innych krajach Europy Środkowej. Jego planowana zdolność przesyłowa to 10 mld m sześc. gazu rocznie.