Wczoraj premier Leszek Miller zadeklarował, że są poważne szanse, iż do Polski będzie płynąć gaz z Norwegii. Problemem jest tylko to, że zamówionego surowca w różnych kontraktach jest za dużo. Co gorsza, wszystkie te umowy są konstruowane na zasadzie,, bierz lub płać”. Sprawa budzi ogromne kontrowersje. W środę Prawo i Sprawiedliwość poinformowało, że oczekuje od rządu zmiany umowy z Rosją na dostawy gazu z Jamału i kontynuowania rozmów na temat dostaw z Norwegii.
Tymczasem wczoraj doszło do spotkania Leszka Millera z Aleksiejem Millerem, szefem Gazpromu. Do zamknięcia tego wydania gazety efekty rozmów nie były znane.