We wtorek, podczas spotkania w Luksemburgu, przedstawiciele 27 państw będą analizować gotowość regionu na nadchodzący sezon zimowy, szczególnie w kontekście wygasającej 31 grudnia umowy tranzytowej między Moskwą a Kijowem. Utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego zmusiło już UE do poszukiwania nowych dostawców gazu, co przyczyniło się do wzrostu cen energii oraz zwiększyło obciążenie sieci energetycznej regionu.
Europa musi kontynuować działania zmierzające do odejścia od rosyjskich paliw kopalnych, zmniejszając zużycie gazu i szybciej rozwijając odnawialne źródła energii. Ukraiński rurociąg pozostaje jednym z dwóch ostatnich szlaków przesyłu rosyjskiego gazu do Europy, ale eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG) nadal trafia na europejskie rynki w dużych ilościach.
Negocjacje dotyczące zastąpienia gazu z Rosji innymi dostawami wciąż trwają, ale porozumienie wydaje się odległe, a czasu pozostaje coraz mniej. Zarówno Kijów, jak i Moskwa wyraziły chęć znalezienia rozwiązania, które mogłoby obejmować współpracę z Azerbejdżanem.
Ostateczna decyzja prawdopodobnie zapadnie w ostatniej chwili lub nawet na początku przyszłego roku, choć rozmowy są poufne.
Słowacja, będąca wraz z Austrią głównym odbiorcą gazu tranzytowego, jest zainteresowana kontynuacją obecnego szlaku dostaw. Jednym z rozważanych rozwiązań jest zastąpienie Rosji Azerbejdżanem jako dostawcą, ale szczegóły tego planu pozostają niejasne. Z powodu ograniczonych zasobów gazu, eksport z Azerbejdżanu do Europy wymagałby transakcji wymiennych z Rosją, co mogłoby wywołać kontrowersje polityczne.
Innym scenariuszem mogłoby być przejęcie przez azerski koncern SOCAR roli Gazpromu i sprzedaż gazu Europie lub umożliwienie tranzytu przez Ukrainę.