Gdzie po finansowanie w nowym roku

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2020-12-18 15:03

W ostatnim czasie wielu przedsiębiorcom było trudno o kredyt bankowy. Na co będą mogli liczyć w 2021 r.?

Zdobycie finansowania bankowego dla wielu przedsiębiorców w tym roku było zadaniem niewykonalnym. Wiele firm zostało poszkodowanych przez dwukrotny lockdown. W efekcie branże takie jak gastronomiczna, hotelarska, transportowa, automotive, handel detaliczny czy kultura stały się dla banków zbyt ryzykowne. Zaostrzenie kryteriów kredytowych odczuli jednak niemal wszyscy przedsiębiorcy.

Łagodniejsza polityka
Łagodniejsza polityka
— W przyszłym roku może pojawić się presja na łagodzenie polityki kredytowej przez banki. Pomimo to wiele firm będzie musiało mocno się postarać, żeby dostać pieniądze – mówi Krystyna Kalinowska, dyrektor inwestycyjna w Podlaskim Funduszu Kapitałowym.

Ostre kryteria

Ostatni raport Narodowego Banku Polskiego (NBP) dotyczący sytuacji kredytowej nie daje większych nadziei na to, że polityka banków w zakresie udzielania finansowania szybko się zmieni. Banki przewidują zwiększenie marży i wymogów dotyczących zabezpieczenia kredytów oraz dalszy spadek popytu na nie.

Natomiast wyniki badania kondycji firm i nastrojów pracowników, które przeprowadził Polski Instytut Ekonomiczny, pokazują, że pandemia wpłynęła na spadek liczby podmiotów korzystających z niektórych zewnętrznych form finansowania. Najpopularniejszy wciąż pozostawał kredyt bankowy, z którego pod koniec sierpnia 2020 r. korzystało 35 proc. badanych. Przed pandemią było to jednak 41 proc. firm. Mniejszą popularnością cieszy się także kredyt kupiecki (spadek z 21 proc. przed pandemią do 17 proc. obecnie) oraz usługi faktoringowe (z 11 proc. do 8 proc.).

— Zauważamy niechęć przedsiębiorców do udzielania kredytu kupieckiego i jego redukowanie. Jest to podyktowane zapewne względami ostrożnościowymi i rosnącym brakiem wzajemnego zaufania między kontrahentami. Skutkiem jest przerzuceniem ryzyka braku płynności finansowej ze sprzedawcy na nabywcę – mówi Jarosław Grygiel, menedżer krajowy w firmie Credstep Poland.

Dodaje, że podaż klasycznego faktoringu sprzedażowego, zarówno pełnego, jak i niepełnego, skurczyła się, podobnie jak wolumen obrotów handlowych. W tej sytuacji remedium na wsparcie płynności finansowej nabywców towarów i usług może być faktoring odwrotny. W jego przypadku to odbiorca towaru, a nie dostawca, zawiera z faktorem umowę i pokrywa koszt usługi.

— Ten faktoring umożliwia odbiorcy dostawy i importerowi wygenerowanie przychodów w czasie umożliwiającym stopniowe uregulowanie kosztów poczynionego zakupu – mówi Jarosław Grygiel.

Nie tylko banki

Zdaniem Krystyny Kalinowskiej, dyrektor inwestycyjnej w Podlaskim Funduszu Kapitałowym, w pierwszym kwartale przyszłego roku będą powody do optymizmu, jednak do czasu rozpoczęcia powszechnego programu szczepień lepiej nie liczyć na zniesienie obostrzeń w gospodarce.

— Obserwowany już teraz spadek popytu na kredyt na pewno spowoduje rosnące oczekiwania, jeśli chodzi o łagodzenie polityki przez banki. Jednak firmy będą musiały nadal mocno się postarać, żeby otrzymać kredyt. Nie będzie to proste, bo występujące w czasie pandemii okresowe spadki przychodów, powstała strata czy potencjalna utrata należności mogą być dla banku czynnikiem dyskwalifikującym – uważa Krystyna Kalinowska.

Dodaje, że łatwiej dostępne mogą być pozabankowe formy finansowania.

— Przedsiębiorcy powinni pamiętać, że pieniędzy mogą szukać także w funduszach. Takie podmioty często podchodzą do danego biznesu bardziej elastycznie i indywidualnie niż banki – mówi Krystyna Kalinowska.