Giełda szybko nie powtórzy wyników z 2013 r.

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2014-07-31 00:00

PROGNOZY: Mimo wzrostu przychodów w najbliższych latach spadną zyski GPW.

O 16-23 proc. obniżyli swoje szacunki zysków warszawskiej giełdy (GPW) na lata 2014-16 analitycy Biura Maklerskiego BESI. Tym samym zakładają, że w najbliższych trzech latach GPW nie osiągnie wyniku z 2013 r. W rekomendacji z 29 lipca zalecili sprzedaż akcji, wyceniając jedną na 33,10 zł. To 5 proc. mniej niż w poprzednim raporcie. — Cena docelowa powinna spaść o tyle, ile spadną zyski, ale w naszym modelu uwzględniamy też wpływ aktualnych stóp procentowych. A one spadły— tłumaczy Łukasz Jańczak, analityk BESI.

Koszty pewne, zyski mgliste

Analitycy BESI zwracają uwagę, że w GPW uderzy spadek obrotów. Po części w wyniku pomysłu poprzedniego prezesa Adama Maciejewskiego — zwiększenia z 10 do 20 mnożnika na kontraktach terminowych na WIG20.

— Rozumiem ideę zwiększenia mnożnika. Próbuje się w ten sposób przyciągnąć inwestorów, daytrayderów, którzy już na zmianie indeksu o jeden punkt będą mogli zarobić. Ale z drugiej strony trzeba pomyśleć, czy zwiększając mnożnik i nie zmieniając opłat, osiągnie się z czasem powrót przychodów do poprzedniego poziomu. Jeśli nie, to GPW oddaje tylko inwestorom część pieniędzy, nic nie dostając w zamian — mówi Łukasz Jańczak.

Według BESI, nowy mnożnik uszczupli zysk GPW o około 6,5 mln zł. O 8,5 proc. mają w tym roku wzrosnąć koszty operacyjne GPW. Po części będzie to wynikiem amortyzacji systemu UTP i zwiększenia opłat na rzecz KNF. Analitycy BESI szacują jednak, że o 7 proc. wzrosną koszty osobowe. To zaś wiążą z powołaniem agencji ratingowej, której podwaliny również stworzył Adam Maciejewski.

— Patrząc przez pryzmat wynagrodzeń, powołanie agencji będzie kosztownym przedsięwzięciem. Dopiero pod koniec 2015 r. zacznie ona przynosić jakieś przychody i nie jest pewne, że zrekompensują one wydatki — uważa Łukasz Jańczak.

Nie wszystkie pomysły poprzedniego prezesa BESI ocenia negatywnie. Analitycy wierzą w Aquis Exchange. Platforma MTF ma osiągnąć próg rentowności w 2016 r., a w 2017 wygenerować 1,5 mln zł syku przypadającego na GPW.

Przejęcia z potencjałem

BESI kreśli też scenariusze połączenia z giełdą wiedeńską i wchłonięcia Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych (KDPW).

— Jestem pozytywnie nastawiony do fuzji z Wiedniem, ale nie jestem w 100 proc. przekonany do synergii przychodowych w najbliższych latach. Bardziej patrzę na to przez pryzmat zwiększania skali działalności. Oszczędności mogłyby się wtedy pojawić po stronie IT i marketingu, ale w przypadku IT dopiero po kilku latach. Wpierw trzeba ujednolicić systemy, a to wymaga kolejnych wydatków. Przejęcie KDPW wpisywałoby się w tendencje konsolidacji pionowej, które zachodzą na świecie i pomogłoby obu instytucjom oferować spójne usługi — przekonuje Łukasz Jańczak.

Na wyniki GPW zdecydowanie pozytywny wpływ ma natomiast mieć rynek towarowy. Przychody z niego powinny wzrosnąć w 2014 r. o 19 proc. — do 91 mln zł. BESI zakłada jednak, że tzw. obligo gazowe osiągnie w tym roku nie 40, ale 20 proc.