GIEŁDY POWINNY SIĘ JEDNOCZYĆ

Grzegorz Brycki
opublikowano: 1998-11-23 00:00

GIEŁDY POWINNY SIĘ JEDNOCZYĆ

W 2010 r. w Europie może zostać tylko 10 parkietów

Nikt nie ma złudzeń — konsolidacja giełd w Europie jest nieunikniona, a wprowadzenie euro tylko przyspieszy ten proces. Przedstawiciele dziewięciu największych europejskich giełd spotkają się w tym tygodniu w Paryżu, aby rozmawiać o współpracy.

Do spotkania w Paryżu dojdzie z inicjatywy Stowarzyszenia Giełd Francuskich (SBF). Wezmą w nim udział przedstawiciele giełd z Amsterdamu, Brukseli, Frankfurtu, Londynu, Madrytu, Mediolanu, Paryża, Sztokholmu i Zurychu.

Oś Londyn-Frankfurt

Już od 4 stycznia 1999 r. inwestorzy będą mogli kupować i sprzedawać akcje firm notowanych na londyńskiej London Stock Exchange za pośrednictwem systemu elektronicznego frankfurckiej Deutsche Bšrse i na odwrót. W praktyce oznacza to narodziny paneuropejskiej giełdy, konkurującej z niepobitą dotąd amerykańską New York Stock Exchange.

Porozumienie o współpracy obie giełdy zawarły w lipcu. Im bliżej 4 stycznia, tym staje się coraz bardziej oczywiste, że topnieją szanse na powołanie systemu konkurencyjnego wobec „osi Londyn-Frankfurt”.

Największą ochotę mieli na to Francuzi. Jednak w ubiegłym tygodniu minister finansów, Dominique Strauss-Kahn, powiedział, że Paryż nie będzie już forsował pomysłu konkurencyjnej giełdy i chce przyłączyć się do inicjatywy Londynu i Frankfurtu. Francuzi będą się jednak domagać ,,odpowiednich udziałówŐŐ w europejskiej giełdzie.

Euro zabije małe giełdy

Kilka dni wcześniej przystąpienie do londyńsko-frankfurckiego sojuszu zapowiedział Madryt. Na podobny krok zdecydują się wkrótce prawdopodobnie również Amsterdam i Mediolan.

Zdaniem informatyków, alians giełd z Londynu i Frankfurtu jest o tyle łatwy, że oba parkiety stosują już od dawna zbliżone wobec siebie systemy elektroniczne — SETS i Xetra. Połączenie innych europejskich giełd jest trudniejsze z powodu odmienności systemów informatycznych.

Wprowadzenie euro przyspieszy konsolidację europejskich giełd. Według „Financial Times”, do 2010 r. w Europie może pozostać nie więcej niż 10 giełd papierów wartościowych. Teraz jest ich około 30.

Obrót papierami wartościowymi skoncentruje się w kilku silnych centrach. Wzrośnie znaczenie Frankfurtu, który — zdaniem części analityków — już na początku nadchodzącego wieku przejmie od Londynu pałeczkę finansowej stolicy Europy.

Dzięki euro inwestorzy będą mieli bardziej klarowny obraz sytuacji poszczególnych sektorów europejskiej gospodarki i nie będą ponosić ryzyka kursowego związanego z inwestowaniem w akcje denominowane w narodowych walutach.

Menedżerowie funduszy inwestycyjnych, zamiast analizować np. francuski sektor telekomunikacyjny, będą mogli przyjrzeć się telekomunikacji w całym Eurolandzie (tak określa się niekiedy strefę euro).