Giełdy w USA niezbyt dobrze zareagowały na cięcie

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2001-10-02 20:54

Obniżka stóp przez Fed nie spotkała się ze spontanicznym przyjęciem ze strony inwestorów giełdowych. Cięcie o 50 punktów było już wkalkulowane w ceny akcji. Lekką obniżkę indeksów po decyzji banku centralnego można wytłumaczyć częstym podawaniem w uzasadnieniu redukcji wyrażeń „niepewność” czy „spadek wydatków”. Na te słowa, szczególnie płynące z ust Alana Greenspana, Amerykanie od wielu tygodni mają alergię.

Mocno spada kurs Compaqa, drugiego na świecie sprzedawcy komputerów osobistych. Firma w poniedziałek po sesji ostrzegła przed prawdopodobną stratą w III kwartale i mniejszymi od oczekiwanych przychodami.

Wśród spółek tworzących indeks Dow Jones Industrial najsilniejsze są papiery Boeinga. Producent samolotów, który po wydarzeniach z 11 września ogłosił zwolnienie do 30 tys. pracowników, sprzeda Chinom 30 pojazdów.

Rosną także kursy linii lotniczych. Papiery tych firm najgorsze mają chyba już za sobą. Analitycy z Merrill Lynch podnieśli rekomendację dla Delta Air Lines, które wcześniej – z tego samego co Boeing powodu – zwolniły 13 tys. pracowników. Z kolei fachowcy z Goldman Sachs dodali akcje linii SkyWest do swojej rekomendowanej listy.

Nadal zła atmosfera towarzyszy notowaniom producentów chipów. Liderzy branży już dawno nie zebrali tylu niekorzystnych rekomendacji. Tym razem nastroje pogorszył także Cirrus Logic, producent chipów komputerowych, który zwolni 30 proc. załogi.

Nieco lepsze humory dopisują za to udziałowcom dotkomów. Internetowa księgarnia Amazon potwierdziła, że zrealizowała prognozy na III kwartał.

Nieznacznie rośnie także cena Wal-Mart, największej sieci handlowej na świecie. Detalista nie obawia się recesji i zamierza w przyszłym roku otworzyć ponad 100 hipermarketów.

Przemek Barankiewicz, [email protected]