Giganci stoją w kolejce do Żabki

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2016-12-20 22:00

Największe światowe fundusze private equity i tajski król detalu chcą kupić sieć sklepów od MEP. Fundusz wycenia ją na 5 mld zł

Wzmianki o awanturze pod Sejmem w zagranicznych mediach nie zrażają zagranicznych inwestorów do zakupów w Polsce. O taki wniosek może pokusić się fundusz Mid Europa Partners (MEP), który w poniedziałek zbierał oferty na Żabkę.

Pierwsza liga

Główni chętni to największe międzynarodowe fundusze private equity, które mają duże wolne zasoby gotówki i jeżdżą po całym świecie w poszukiwaniu atrakcyjnych celów do przejęcia. Na czele listy jest fundusz TPG, zarządzający 74 mld USD aktywów, który ma w portfolio takie marki konsumenckie jak Burger King czy Cirque du Soleil. Tuż za nimi jest fundusz BC Partners, który był bardzo bliski kupna Żabki przy poprzednim przetasowaniu właścicielskim, a niedawno przegrał o włos rywalizację z Mid Europa Partners (MED) o rumuńskie Profi, co zaostrzyło apetyt funduszu.

Kupnem Żabki jest też zainteresowany fundusz Hellman & Friedman Private Equity, który wraz z Adventem International był na krótkiej liście potencjalnych nabywców Allegro (przypomnijmy, że tu również w zwycięskim konsorcjum znalazł się MEP). Te fundusze od lat przyglądają się Polsce, ale nie dopięły żadnej transakcji.

Zainteresowanie tak dużych graczy naszym krajem świadczy o rosnącej dojrzałości rynku i atrakcyjności pojawiających się na nim spółek. Kupnem Żabki zainteresowany jest także fundusz CVC Capital Partners, który też należy do światowej pierwszej ligii, ale w odróżnieniu od poprzedników już u nas zainwestował i poznał lokalny rynek. Ofertę wstępną na Żabkę złożył też CP All, który prowadzi sieć sklepów 7-Eleven w Tajlandii.

Licencjobiorca amerykańskiego formatu sklepowego przez 27 lat rozwinął tam sieć 9 tys. placówek i działalnośćw wielu innych obszarach — od płatności, IT i logistyki poprzez produkcję mrożonek i dań gotowych po kawiarnie i apteki. CP AII zdominował handel detaliczny w Tajlandii, a jego kapitalizacja na giełdzie w Bangkoku urosła do 65 mld zł. Wcześniej wśród zainteresowanych Żabką pojawiał się Oxxo, właściciel sieci convenience w Meksyku, ale nie udało nam się potwierdzić, czy złożył ofertę.

Dla tych podmiotów Żabka może być furtką na rynek europejski. Wśród chętnych wymieniało się też Pamplona Capital Management, fundusz inwestycyjny założony przez rosyjskiego oligarchę Aleksandra Knastera, zainteresowany sektorem handlowym w regionie. Z informacji „PB” wynika jednak, że fundusz nie zdecydował się na udział w wyścigu.

Potężny skok

Żabka to jedna z największych sieci handlowych w Polsce. Format — niewielkie sklepy convenience, blisko klienta — okazał się trafiony, a strategia biznesowa skutecznie wdrażana. Sieć, która w 2011 r. liczyła 2,5 tys. sklepów i miała niespełna 3 mld zł obrotu (MEP kupił ją wówczas za 400 mln EUR), do końca 2015 r. urosła do 4,2 tys. placówek, a obroty skoczyły do 5,75 mld zł.

Przybywało nowo otwieranych sklepów pod szyldem Żabki i Freshmarketu, były też akwizycje. Teraz Mid Europa Partners chce wyjść z inwestycji z dużym zyskiem.

— Punkt wyjścia do negocjacji to 5 mld zł — mówi jeden z naszych rozmówców.

MEP chce wykorzystać falę zainteresowania międzynarodowych inwestorów finansowych, którzy przyglądali się Polsce przy okazji sprzedaży operatora sieci Play, Allegro czy aktywów SABMillera. Zdążyli już poznać warunki makroekonomiczne, łatwiej im przyjrzeć się kolejnej transakcji. Potencjalnych kupców zniechęcać może ryzyko regulacyjne — wprowadzenia podatku od sprzedaży detalicznej i zakazu handlu w niedzielę. Na korzyść Żabki przemawia fakt, że od tego roku działa w modelu franczyzowym, w którym spółka jest hurtowym dostawcą sklepów.

 

OKIEM EKSPERTA
Pionier w atrakcyjnej kategorii

AGNIESZKA GÓRNICKA,prezes firmy badawczej Inquiry

Żabka bardzo dobrze wpisała się w polski krajobraz, w czasach gdy koncepcja convenience dopiero powstawała. Można powiedzieć, że to Żabka stworzyła ten format w naszym kraju. Jest to sieć z bardzo dużym doświadczeniem w dynamicznym rozwoju, która bardzo dobrze dopasowuje się do wymagań rynku i prowadzi konsekwentną komunikację marketingową. Ma dobre perspektywy, bo rynek convenience to, obok dyskontów, najlepiej rozwijający się segment handlu detalicznego. Głównym wyzwaniem dla firmy w najbliższych latach będzie pozyskiwanie lokali pod kolejne sklepy, ponieważ w dobrych miejscach zostało ich już niewiele.