Wejście Jana Pilcha do akcjonariatu giełdowego Gino Rossi w maju 2011 r. storpedowało sprzedaż odzieżowej części grupy. Simple Creative Products miało trafić w ręce funduszu Resource Partners, który oferował za nią 80-90 mln zł.
Wcześniej przymierzane było do giełdowego debiutu. Teraz odzieżowa perełka grupy znowu może zostać wystawiona na sprzedaż, bo Gino Rossi potrzebuje pieniędzy na sfinansowanie restrukturyzacji zadłużenia, a przedłuża się proces uzyskania gotówki z emisji akcji.
— Zakładaliśmy, że kapitał na spłatę będzie pochodził z prywatnej emisji akcji. Emisja nie uzyskała wystarczającego poparcia podczas grudniowego walnego. Akcjonariusze sygnalizowali, że poprą emisję z prawem poboru [zdecyduje o tym walne 31 stycznia — red.] — mówi cytowany w komunikacie prasowym Grzegorz Koterwa, prezes Gino Rossi.
Przeprowadzenie emisji zajmie dużo czasu, więc spółka zwróciła się do banków z propozycją wydłużenia porozumienia o odroczenia spłaty zobowiązań. W tym czasie rozpocznie proces sprzedaży Simple. Ale najpierw musi na to dostać zgodę. — Simple poręcza zobowiązania kredytowe Gino Rossi, a ponadto akcje Simple są zastawione na rzecz jednego z banków — dodał Grzegorz Koterwa.
Według prezesa, przygotowanie transakcji zajmie cztery- -pięć miesięcy.
Niższa wycena
Analitycy są zgodni. W kolejce po Simple raczej nie ustawią się firmy z branży.
— Simple jest ciekawą marką, więc teoretycznie chętnych na zakup powinno być wielu. Na pewno byłoby tak jeszcze kilka lat temu, ale dziś dobrze na rynku odzieżowym radzi sobie jedynie LPP. Reszta firm jest mniej lub bardziej poobijana. Dlatego zapewne o spółkę będą zabiegać głównie fundusze private equity — mówi Łukasz Wachełko, analityk Deutsche Banku.
Jego zdaniem, wygląda na to, że Gino Rossi raczej musi, niż chce, sprzedać Simple, więc nie będzie bardzo wybrzydzać w cenie.
— W ostatnim czasie Simple pokazywało gorsze wyniki, ale też czasy były trudniejsze (pogorszenie koniunktury) niż w momencie prowadzenia negocjacji z Resource Partners. Możliwe, że także w Simple, jak i w samym Gino Rossi, nowi właściciele zastali niedokończone sprawy. Tego nie wiemy, jednak z pewnością implikowałoby to cenę — uważa Bartosz Arenin, analityk Copernicus Capital TFI.
Simple, które posiada ponad 40 salonów firmowych w kraju i za granicą, w ciągu trzech kwartałów 2011 r. wypracowało 60 mln zł przychodów i 610 tys. zł zysku netto.
Ale marka cenna
Nie wiadomo, czy do rozmów wróci Resource Partners.
— Rok temu byliśmy blisko sfinalizowania transakcji, ale sprzedający zmienił zdanie. Nie wiem, czy dziś będziemy zainteresowani powrotem do rozmów. Przez rok wiele się zmieniło w spółce i trzeba by na nowo się jej przyjrzeć. Nadal zajmujemy się branżą odzieżową, ale chcemy inwestować w spółki mające wzrost i potencjał, a nie te, które trzeba restrukturyzować — mówi Ryszard Wojtkowski, partner zarządzający Resource Partners.
Zdaniem analityka Copernicus Capital TFI, Simple pozostaje marką dobrze postrzeganą.
— Pozytywnie, i to istotnie, wspierała wyniki finansoweGino Rossi — przyznaje Bartosz Arenin.
Uważa, że jeśli Gino Rossi zyska finansowanie i zostanie odpowiednio uporządkowane, może poradzić sobie bez Simple — szczególnie że trudno jest dostrzec bardzo silne synergie pomiędzy spółkami.