Prezesi największych telekomów rozmawiają w Barcelonie o przyszłości branży
Ruch w sieci jest coraz większy. Aby zwiększyć jej przepustowość, trzeba przyspieszyć wdrażanie LTE.
Liczba użytkowników usług zbliża się do 6 mld, co oznacza, że wkrótce będzie jeden telefon komórkowy na osobę. To sprawia, że trudniej będzie o wzrosty w sektorze.
— Po latach darmowego dostępu do sieci wypracowaliśmy model biznesowy, który umożliwia płacenie za aplikacje. Wszystko jest przygotowane, by stworzyć system korzystny dla każdej ze stron — mówi Vittorio Collao, prezes Vodafone, na konferencji Mobile World Congress w Barcelonie.
Dostęp do internetu daje możliwość korzystania z serwisów społecznościowych, map, muzyki z sieci, prognozy pogody i tysiąca innych aplikacji. To sposób na zarobek. Inny wielki rynek — to komunikacja między urządzeniami.
— To dla nas bardzo atrakcyjny obszar, wynosi nasze przychody na kolejny poziom — mówi Wang Jianzhou, prezes China Mobile.
System można zastosować do kontroli produkcji, monitorowania środowiska, zużycia energii elektrycznej oraz np. w przemyśle samochodowym (procesor może dawać znać ubezpieczycielowi, którą trasą i z jaką prędkością jechało auto, które domaga się ubezpieczenia).
LTE numerem jeden
Ale zwiększony ruch w sieci wymaga większej przepustowości. Dlatego umożliwiający dużo większe transfery danych szybki mobilny internet czwartej generacji (LTE) jest hasłem numer jeden.
— China Mobile ma prawie 600 mln abonentów, z czego 80 mln używa smartfonów. Chcemy wdrożyć LTE na zasadach komercyjnych jak najszybciej — dodał Wang Jianzhou.
Sprzedaż smartfonów rośnie w lawinowym tempie.
— Już w IV kw. 2010 r. sprzedaż smartfonów była wyższa niż pecetów — mówi Paul Jacobs, prezes Qualcomm, producenta procesorów.
Daniel Hajj, szef America Movil, twierdzi, że inwestycje operatora w telefonię komórkową w Ameryce Łacińskiej przyczyniły się do wzrostu gospodarczego.
— Wprowadzenie LTE do wszystkich miejscowości wzmocni ten wzrost. Dzięki 20 mld USD inwestycji będziemy nadal łączyć miasta i miasteczka w regionie — mówi Daniel Hajj.
Kto ma inwestować
Operatorzy niezbyt entuzjastycznie mówią o nowych inwestycjach w obecnym otoczeniu prawnym.
— Kto będzie tych inwestycji dokonywał? Regulacje powinny umożliwiać odzyskanie inwestycji w sieć — mówi César Alierta, prezes Telefoniki.
— Potrzebujemy przewidywalności i łagodnego podejścia regulatora — dodaje Randall Stephenson, prezes ATT.
Ten temat to część światowej dyskusji o neutralności sieci telekomunikacyjnej. Otwarcie sieci to np. dostęp dla sklepu internetowego do części sieci operatora, by mógł przesłać kurierowi informację, czy klient, który ma odebrać przesyłkę, jest w domu. Takie rozwiązania dają duże możliwości zarobku operatorom.
— Połowa ludzi korzysta z treści na trzech lub więcej urządzeniach. Komunikacja między różnymi sieciami spowodowała raptowny wzrost w wiadomościach SMS, tak samo stanie się w przypadku internetu. Dlatego naszym priorytetem jest takie otwarcie sieci, by można z niej było korzystać łatwo i bez przeszkód — mówi Randall Stephenson.
Jednym z największych problemów może być brak odpowiednich terminali (słuchawek) umożliwiających korzystanie z usług — w płatnościach mobilnych czy LTE firmy dopiero pokazują pierwsze terminale, a przygotowanie usługi do wdrożenia trwa wiele miesięcy.