Decyzja wynika m.in. z wydzielenia działalności w Państwie Środka ze struktur międzynarodowego działu, do czego doszło w pierwszym półroczu tego roku. Zdaniem spółki ma to pomóc w skoncentrowaniu się na chińskim rynku motoryzacyjnym, największym na świecie.

To poważny cios dla chińskiego miasta, które stara się konkurować w przyciąganiu central największych światowych koncernów właśnie z Singapurem czy Hongkongiem.
GM wyjaśnił, że rozważał inne lokalizacje a także pozostanie na „starych śmieciach”, jednak ostatecznie wygrała opcja singapurska.
„Singapur ma wiele zalet, w tym większą bliskość do kluczowych rynków jak przykładowo ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej), indyjskiego, bliskowschodniego i afrykańskiego” – powiedziała Lori Arpin, wiceprezes ds. komunikacji w GM International Operations
W centrali w Singapurze ma być zatrudnionych około 120 przedstawicieli amerykańskiego koncernu.