Powszechnie oczekuje się, że Federalny Komitet ds. Otwartego Rynku (FOMC), który podejmuje decyzje ws. wysokości stóp procentowych, zatwierdzi obniżkę o ćwierć punktu procentowego na zaplanowanym na 29–30 października spotkaniu, co spowoduje obniżenie docelowego zakresu stopy funduszy do 1,5 do 1,75 proc.. Zdaniem Goldman Sachs, prawdopodobieństwo takiego scenariusza szacowane jest na 95 proc.

Ekonomiści Goldmana uważają, że Fed nieco zmieni język w swoim oświadczeniu, aby wskazać, że ten ruch, trzecie złagodzenie polityki w tym roku, zrealizuje „korektę w połowie cyklu” banku centralnego, o której wspominał przewodniczący Jerome Powell w lipcu.
Dokonując dotychczasowych obniżek stóp, urzędnicy Fed powiedzieli, że w dużej mierze reagują na obawy przed globalnym spowolnieniem, taryfami amerykańsko-chińskimi i inflacją, a nie na znak, że gospodarka USA ma kłopoty.
Silna sygnalizacja ze strony kierownictwa Fedu wskazuje, że skromna deeskalacja wojny handlowej od września nie powstrzymała ich przed dokonaniem„ dostosowania w połowie cyklu w stylu lat 90. XX wieku ”- ocenia Goldman.
Temperowanie języka na mniej akomodacyjny byłoby zgodne z ostatnimi wypowiedziami banku centralnego.