Polskie firmy rzuciły się na AI? Inwestycje rosną w tempie 175 proc.

Gabriel ChrostowskiGabriel Chrostowski
opublikowano: 2025-10-23 17:58

Czy polskim firmom udziela się w końcu hype na AI? Nakłady na wartości niematerialne i prawne rosną obecnie w tempie 175 proc. r/r i są dziś głównym motorem inwestycyjnym w gospodarce.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Narodowy Bank Polski opublikował wczoraj wydanie Szybkiego Monitoringu, regularnie przedstawiające kondycję finansową i ekonomiczną polskiego sektora przedsiębiorstw. Jeśli chodzi o koniunkturę, to najważniejszym wnioskiem jest to, że najtrudniejszy czas firmy mogą mieć już za sobą: ostatnie echa szoku cen energii mijają, popyt konsumpcyjny przyspiesza, a sprzedaż firm działających na rynku krajowym i zagranicznym rośnie. Odbicie przestaje mieć charakter selektywny, choć wciąż niektóre branże (np. produkujące dobra trwałe dla konsumentów, jak RTV i AGD) nie radzą sobie najlepiej.

Największą uwagę przykuła jednak nie sytuacja w koniunkturze, a gargantuiczny wręcz wzrost nakładów inwestycyjnych firm w aktywa niematerialne i prawne, czyli kapitał produkcyjny, którego - mówiąc kolokwialnie - nie można dotknąć (np. licencje na oprogramowanie komputerowe, koncesje, patenty, koszty prac rozwojowych, know-how). Nakłady te rosną w tym roku w tempie 175 proc. r/r i obecnie stanowią już 13,1 proc. całkowitych nakładów inwestycyjnych w gospodarce. Dla porównania, średnia długookresowa to 8,2 proc. Ostatni raz tak wysoki udział inwestycji niematerialnych miał miejsce na początku 2016 r., gdy wzrósł do blisko 16 proc. Był to jednak jednorazowy skok.

Pozostaje pytanie: co się dzieje?

Po pierwsze, może to być element szerszej zmiany strukturalnej: inwestycje to nie jest już tylko wylewanie betonu czy zakup maszyn i urządzeń, ale też inwestowanie w infrastrukturę cyfrową. Gospodarka światowa, w tym polska, jest w coraz większym stopniu oparta na wiedzy, a udział usług biznesowych w tworzeniu PKB rośnie. To oznacza, że firmy zwiększają zapotrzebowanie na aktywa niematerialne (badania i rozwój, bazy danych, oprogramowanie) w relacji do aktywów materialnych. Zjawisko widoczne na wykresie może być więc naturalną zmianą, przez którą przechodzi dziś większość państw rozwiniętych.

Jednak tempo tego procesu sprawia, że wyjaśnienie oparte na przemianach strukturalnych jest niewystarczające. Musi to być również efekt nagłych i zarazem powszechnych zmian w decyzjach firm. Co więc za tym stoi? Można postawić tezę (choć brakuje danych, które by ją jednoznacznie potwierdzały), iż polskim firmom udziela się hype na AI. Być może dostrzegły duże możliwości tej technologii, a wreszcie przeszły też proces pewnych zmian wewnątrz organizacji, do których zawsze musi dojść, zanim wdroży się nowe technologie w procesy produkcyjne i usługowe.

Zakup dostępu do API OpenAI czy Google, wdrożenie Microsoft Copilot w całej firmie, zakup subskrypcji platform chmurowych do wykorzystywania modeli językowych – to wszystko trafia do kategorii nakładów inwestycyjnych na aktywa niematerialne. Rok 2023 był czasem zainteresowania tą technologią, rok 2024 - czasem testów i planowania, a 2025 r. może być momentem uruchomienia budżetów inwestycyjnych przeznaczonych na AI.

Z drugiej strony, sztuczna inteligencja nie musi być jedynym wyjaśnieniem. Obok rewolucji AI, ważnym trendem rynkowym są teraz znaczące wydatki na zbrojenia. Warto zaznaczyć, że nie chodzi tu tylko o zakup czołgów, HIMARS-ów itd., ale też o oprogramowanie do systemów dowodzenia czy licencje na produkcję w kraju. To też może podnosić nakłady inwestycyjne firm.

Niezależnie od przyczyn, jeśli duża część tego boomu inwestycyjnego to wydatki na AI, należy to postrzegać jako pozytywną zmianę w gospodarce. Choć powszechne staje się pewne rozczarowanie tą technologią, a entuzjazm wyraźnie gaśnie, nie zmienia to faktu, że mowa o być może najważniejszej innowacji XXI wieku. Nawet jeśli jej rozwój nie jest tak szybki, jak niektórzy oczekiwali, przy odpowiednim zarządzaniu może ona przynieść wiele korzyści gospodarce. Ważne więc, byśmy tej rewolucji nie przegapili.