Stratedzy banku uważają, że polityka handlowa Stanów Zjednoczonych znacząco zwiększa nieprzewidywalność na rynkach. Eskalacja wojny handlowej może ponownie wzmocnić presję inflacyjną i negatywnie wpłynąć na zyski spółek. W skrajnym scenariuszu może to doprowadzić do poważnego spowolnienia gospodarczego, a nawet recesji.
Te czynniki zmusiły ekspertów Goldman Sachs do ponownej rewizji prognozy dla szerokiego indeksu S&P 500 na koniec roku. Obecnie oczekują oni, że indeks osiągnie poziom około 5700 punktów, co oznacza obniżkę aż o 500 punktów względem wcześniejszych założeń. Nowa prognoza wskazuje na wzrost zaledwie o 2 proc. w stosunku do piątkowego zamknięcia (28.03) i jest jedną z najniższych wśród szacunków analityków z Wall Street.
To już druga korekta prognozy w tak krótkim czasie – 11 marca Goldman Sachs obniżył swój cel dla S&P 500 o 300 punktów. Wówczas głównym powodem były spadek atrakcyjności oraz korekta na akcjach największych spółek technologicznych.
Spowalniający wzrost gospodarczy i rosnąca niepewność uzasadniają wyższą premię za ryzyko kapitałowe oraz niższe wyceny akcji — argumentują stratedzy Goldman Sachs pod kierownictwem Davida Kostina. Ostrzegają także, że jeśli perspektywy wzrostu i zaufanie inwestorów ulegną dalszemu pogorszeniu, wyceny mogą spaść jeszcze bardziej, niż obecnie zakładają.