Indeks LMEX, pokazujący zmianę cen metali na giełdzie w Londynie, wzrósł o 15 proc. od połowy stycznia, kiedy był najniżej od 2009 roku. Popyt spowodowały spekulacje o nadchodzących działaniach stymulacyjnych w Chinach, które są największym konsumentem metali na świecie. Analitycy Goldman Sachs uważają, że pojawiła się okazja, aby zarobić na spadku cen miedzi i aluminium, bo można się go spodziewać kiedy okaże się iż popyt na nie w Chinach nie spełnia oczekiwań.

- Wobec znaczącego wzrostu cen, przy jednocześnie utrzymującej się bardzo słabej strukturalnej sytuacji dla bazowych metali, rekomendujemy producentom i inwestorom działającym w dłuższym horyzoncie uruchomienie strategii zabezpieczania lub rozważenie gry na spadek cen miedzi i aluminium w nadchodzących miesiącach – głosi raport banku.
We wtorek na giełdzie w Singapurze miedź notowana była po 4943 USD za tonę. Jej cena wzrosła o ok. 14 proc. od 12 stycznia. Aluminium, notowane po 1589 USD za tonę, zdrożało o ok. 10 proc. w tym samym czasie. W 12-miesięcznej prognozie Goldman Sachs przewiduje, że miedź będzie notowana po 4000 USD za tonę, a aluminium po 1350 USD.