Po Internetowych Rewolucjach, programie wsparcia małych i średnich firm w rozwoju ich umiejętności cyfrowych, Google w Polsce przystąpił do kolejnego cyklu darmowych szkoleń — Firmy Jutra, tym razem we współpracy z Polskim Funduszem Rozwoju i Operatorem Chmury Krajowej. Program jest odpowiedzią na kryzys związany z pandemią, na wielu firmach wymuszającą zwiększenie aktywności w internecie.

Firmy Jutra oferuje m.in. kursy online i e- -pakiety materiałów szkoleniowych, dostęp do zespołu 16 doradców dostępnych w każdym województwie i 26 tys. godzin indywidualnych konsultacji dla firm. W sumie przeszkolonych może zostać 15 tys. mikro-, małych i średnich przedsiębiorców w zakresie przenoszenia biznesu do sieci, cyfrowych kanałów sprzedaży, dotarcia do klientów, wykorzystania rozwiązań chmurowych.
— Oczywiście są na rynku firmy, które radzą sobie świetnie, bo ich model biznesowy idealnie wpisuje się w obecną sytuację, ale są też takie, np. z branży turystycznej, których chwilowo nawet technologie cyfrowe nie będą w stanie wyciągnąć z zapaści. Z drugiej strony wśród firm uwidacznia się bardzo duży rozstrzał umiejętności korzystania z e- -narzędzi. Chcemy pomóc tym, które nadal mają małą wiedzę o cyfrowym biznesie, a dziś potrzebują szybkiego wzmocnienia kompetencji w tym zakresie — mówi Artur Waliszewski, dyrektor regionalny Google w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.
— Wychodzimy do przedsiębiorców z ofertą edukacyjną, która pomoże im zdobyć kompetencje niezbędne do szybszego wdrażania nowych rozwiązań, korzystania z usług chmurowych i rozwijania sprzedaży w internecie — dodaje Paweł Borys, prezes PFR.
Powołując się na dane z raportu McKinseya, szef Google’a wskazuje, że w pierwszych miesiącach obostrzeń związanychz pandemią gospodarka cyfrowa w Polsce wzrosła 2,5-krotnie. Potem wskaźniki w tym zakresie się już ustabilizowały.
— W wielu firmach udział kanału cyfrowego w obrotach i sprzedaży wzrósł, nawet jeśli spadły całościowe obroty. Pozwoliło im to utrzymać się na rynku. Dziś, przy drugiej fali COVID-19, może być podobnie. Wiele zależy od nasilenia pandemii i rodzaju rządowych obostrzeń związanych z walką z wirusem. Niemniej jednak przyswajanie i wdrażanie technologii cyfrowych regularnie zwiększało się także przed pandemią — dodaje Artur Waliszewski.
W czasie lockdownu (marzec-maj 2020 r.) popularności hasła „z dostawą do domu” w wyszukiwarce Google wrosła o 1610 proc. Podobnie jak w przypadku innych firm spadki nie ominęły także samego Google’a. Globalne przychody za drugi kwartał 2020 r. spadły pierwszy raz w historii firmy — o 2 proc rok do roku. W trzecim kwartale gigant osiągnął już przychody na poziomie 46,02 mld USD (40,23 mld USD w analogicznym okresie 2019 r.).
— To prawda, że gospodarka cyfrowa, której częścią jest Google, jest dotknięta przez pandemię w znacznie mniejszym stopniu niż gospodarka tradycyjna, choć i na jej przykładzie widać, jak duży kryzys wywołał COVID-19. Ale gospodarka cyfrowa to nie tylko firmy internetowe, dziś każdy rodzaj biznesu może z powodzeniem wykorzystywać narzędzia cyfrowe, które mogą pomóc zarówno przetrwać w kryzysie, jak i uodpornić się na tego typu kryzysy w przyszłości — mówi szef polskiego oddziału firmy.
Zaznacza natomiast, że realizacja budowy centrum przetwarzania danych w Polsce przebiega zgodnie z harmonogramem. Przypomnijmy, firma na ten cel przeznaczyła 2 mld USD.
— Umiejscowienie infrastruktury chmurowej da przedsiębiorcom większe możliwości wyboru miejsca przetwarzania i przechowywania danych oraz pozwoli im łatwiej spełniać wymagania prawne czy techniczne, co usprawni korzystanie z usług chmurowych — przypomina Artur Waliszewski.