Choć w branży medycznej w ciągu ostatnich miesięcy można było zauważyć wysyp transakcji, według doradców i ekspertów to dopiero początek. Tatiana Piechota, prezes Upper Finance Med Consulting (UFMC), spółki doradzającej w procesach M&A i pozyskiwania kapitału, szacuje, że w tym roku jest szansa na sfinalizowanie około 10 inwestycji.
— Rynek medyczny nadal ma bardzo duży potencjał konsolidacyjny. Tylko nasza spółka prowadzi obecnie sześć projektów w branży medycznej — informuje Tatiana Piechota.
Moda na specjalizację
Prezes UFMC nie ujawnia, kto dokładnie szuka inwestora. Informuje jedynie, że nie tylko wśród klientów doradcy, ale na całym rynku coraz większym zainteresowaniem inwestorów cieszą się spółki działające w obszarze wysokospecjalistycznej medycyny, a coraz mniejszym — z segmentu ambulatoryjnego i o profilu ogólnym.
— W ciągu najbliższych lat największe inwestycje będą dotyczyły m.in. kardiologii, ortopedii i onkologii. To medycyna specjalistyczna, obok dużych wieloprofilowych placówek, obroni się podczas przyszłorocznego kontraktowania z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ) — uważa Tatiana Piechota. Przyszłoroczne konkursy będą istotne z jeszcze jednego powodu — część umów na leczenie szpitalne płatnik będzie podpisywał nawet na 10 lat, a nie jak dotychczas na trzy. Można więc spodziewać się zaciętej walki. Zmieniły się też warunki przyznawania funduszy, co — zdaniem ekspertów — może mieć pośredni wpływ na rynek fuzji i przejęć. Płatnik będzie premiował kompleksowość i ciągłość leczenia, co w praktyce będzie oznaczało wyższe punktowanie dużych, wieloprofilowych placówek.
— Placówki z ograniczoną paletą świadczeń, np. szpitale jednego dnia [jest ich na rynku ponad 100 — red.], mogą mieć trudności z otrzymaniem kontraktu — uważa Tatiana Piechota.
Być albo nie być…
Powody do zmartwień mają też placówki, które dopiero będą starały się o umowy z publicznym płatnikiem. W ramach nowego kontraktowania za kontynuację działalności będzie można otrzymać nawet sześć dodatkowych punktów. To może zaszkodzić lecznicom, które powstały w ciągu ostatnich 2-3 lat i nie miały jeszcze okazji starać się o publiczne fundusze. Między innymi w związku z pakietem onkologicznym resort zdrowia już dwa razy przesuwał termin nowych konkursów. Najbliższy to przyszły rok — umowy będą obowiązywać od połowy 2016 r.
— Sześć punktów to niedużo, ale może decydować. A jeśli się nie uda, to w przypadku części procedur szpitalnych nowe kontraktowanie będzie dopiero za 10 lat — podkreśla Tatiana Piechota.
…dla wielu
Prezes UFMC spodziewa się, że część placówek pomyśli o znalezieniu partnera. Z inwestorem za plecami będzie im łatwej utrzymać się na rynku i dalej się rozwijać. Podmiotów do kupienia potencjalnie jest wiele.
— W ciągu ostatnich kilku lat dużo się inwestowało. Nowych placówek bez kontraktu jest, według naszych szacunków, kilkadziesiąt. Wśród nich są zarówno małe podmioty, jak i szpitale z ponad stoma łóżkami — informuje Tatiana Piechota. Na problemach firm mogą skorzystać inwestorzy. Część właścicieli jeszcze przed kontraktowaniem może zdecydować się na sprzedaż biznesów. Tatiana Piechota informuje, że obecne wskaźniki wyceny sięgają 10 razy EBITDA.
— Wszystko zależy od skali i atrakcyjności biznesu. Na wskaźniki powyżej 10 mogą liczyć nieliczni — zastrzega Tatiana Piechota.
Bez boomu
Nie wszyscy eksperci rynku spodziewają się wielu średnich i dużych transakcji w tym roku.
— W trakcie procesu sprzedaży są kliniki kardiologiczne AHP — to tyle z dużych transakcji. Niewykluczone, że w kolejnych latach pod młotek trafią większe podmioty, które na razie nie myślą o sprzedaży. Większy potencjał konsolidacji w krótszej perspektywie widzę w segmencie medycyny rodzinnej i specjalistycznej. Są to rynki bardzo rozdrobnione, na których placówki zaczęły się łączyć niekoniecznie kapitałowo, ale np. tworząc grupy zakupowe. To mogą być pierwsze kroki w kierunku ściślejszych mariaży — uważa jeden z zarządzających funduszem, chcący zachować anonimowość. Wysypu transakcji, szczególnie na rynku szpitalnym, nie spodziewa się też Krzysztof Jeżowski z firmy doradczej Pharmed Consulting.
— Choć inwestycje w tym segmencie zapowiada dużo inwestorów, oprócz EMC Instytutu Medycznego i Grupy Nowy Szpital na rynku nie ma znaczących podmiotów. Dla większości potencjalnych inwestorów ryzyko nadal jest zbyt duże, a na rynku prywatnym większość najatrakcyjniejszych podmiotów znalazła już inwestora — uważa Krzysztof Jeżowski.