Według danych urzędu statystycznego, w maju 2024 r. PKB Szwecji wzrósł o 0,1 proc. przerywając serię spadków, po tym jak skurczył się w marcu i kwietniu o odpowiednio 0,4 i 0,7 proc. Zaprezentowany w piątek odczyt okazał się jednak słabszy niż oczekiwali ekonomiści. Mediana ich prognoz wskazywała bowiem na wzrost rzędu 0,4 proc.
W porównaniu do maja 2023 r. gospodarka spadła o 0,2 proc.
Po ekspansji w pierwszych trzech miesiącach roku, aktywność gospodarcza spowolniła, a produkcja w sektorze przedsiębiorstw wzrosła w maju o 0,6 proc., natomiast konsumpcja gospodarstw domowych spadła w ujęciu miesięcznym o 0,4 proc.
Całkowita liczba zamówień otrzymanych przez szwedzkie przedsiębiorstwa spadła o 8,9 proc. rok do roku w maju, co oznacza siódmy z rzędu miesiąc spadku, ale łagodząc po skorygowanym w dół spadku o 15 proc. w poprzednim miesiącu.
Z kolei wydatki gospodarstw domowych zmniejszyły się o 0,4 proc. w ujęciu miesięcznym, w tym samym tempie co w kwietniu.
Dane potwierdzają, że największa gospodarka Skandynawii potrzebuje dodatkowego wsparcia i środków stymulacji. Szczególne nadzieje wiązane są z bankiem centralnym, który już rozpoczął cykl łagodzenia polityki pieniężnej. Spekuluje się, że stopy mogą zostać do drugiej połowy przyszłego roku obniżone o 100 punktów bazowych. Sam Riksbank nie wyklucza nawet trzech redukcji stawek do końca 2024 r.