Produkt krajowy brutto skurczył się o 0,3 proc. w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami. Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg szacowali natomiast zerowy wzrost gospodarki Włoch.
Urzędnicy statystyczni przypisywali ten spadek obniżce popytu krajowego, podczas gdy eksport netto nie przyczynił się do wzrostu. Szczególnie ucierpiały przemysł i rolnictwo.
Dane pokazują, jak aktywność w trzeciej co do wielkości gospodarce strefy euro zaczyna cierpieć z powodu rosnących stóp procentowych, osłabienia globalnego popytu eksportowego i wycofywania wsparcia fiskalnego: PKB wzrósł w pierwszym kwartale o 0,6 proc.
Kurczenie się gospodarki Włoch rzuca cień na ich zarządzanie pod rządami koalicji Meloniego. Zaledwie w zeszłym tygodniu reklamowała politykę gospodarczą swojego rządu jako motor napędowy szybszej ekspansji niż Francja i Niemcy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje obecnie, że włoski PKB wzrośnie w tym roku o 1,1 proc.
Jeszcze w zeszłym miesiącu minister finansów Giancarlo Giorgetti twierdził, że gospodarka może osiągnąć wzrost nawet o 1,4 proc. w 2023 r., napędzany boomem turystycznym w pierwszym pełnym sezonie letnim od wybuchu pandemii.
Efekt ten może jeszcze pomóc Włochom w drugiej połowie roku, ale spowodowane przez Chiny globalne spowolnienie produkcji zbiera swoje żniwo.
W czerwcu włoskie fabryki miały najgorszy miesiąc od szczytu pandemii na początku 2020 r., wynika z ankiety przeprowadzonej wśród kierowników ds. zakupów na początku tego miesiąca.
Według danych opublikowanych w poniedziałek, w całej strefie euro gospodarka wzrosła w drugim kwartale o 0,3 proc.