
Ceny ropy wzrosły o prawie 20 proc., od ich najniższego poziomu, który osiągnęły 20 marca (ok. 70 USD za baryłkę). Udało się to osiągnąć głównie dzięki decyzji grupy OPEC+ o zmniejszeniu wydobycia o ok. 1,16 mln baryłek dziennie oraz ponownemu otwarciu Chin.
Spowolnienie o połowę
W najbliższych miesiącach zyski będą w dużej mierze tłumione przez spowolnienie globalnego popytu na surowiec. Arabia Saudyjska, czyli największy na świecie producent ropy, będzie rozwijać się w tym roku w tempie 3,2 proc., czyli znacznie mniej niż w 2022 r., czyli 8,7 proc., jak prognozują ekonomiści. Oczekuje się, że tempo wzrostu będzie takie samo w przyszłym roku.
Gospodarka Zjednoczonych Emiratów Arabskich wzrośnie o 3,7 proc. w 2023 r. i 4 proc. w przyszłym. W 2022 r. było 7,6 proc.
Katar i Bahrajn mają wzrosnąć o 2,7 proc., co również oznaczałoby spowolnienie. W Omanie gospodarka będzie rozwijała się w 2023 r. w tempie 2,6 proc., a Kuwejt 1,5 proc.
Prognozuje się, że inflacja w regionie wyniesie między 2,1 proc. a 3,3 proc. w tym roku, w 2024 r. ma spaść.
Nadzieja w turystyce
Kraje bloku deklarują chęć zmniejszenia swojej zależności od paliw kopalnych. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar chcą stawiać teraz na turystykę. Organizują duże imprezy sportowe (jak mundial w Katarze na przełomie listopada i grudnia 2022 r.), wystawy oraz rozbudowują infrastrukturę.
“Przychody z turystyki prawdopodobnie przewyższą wzrost PKB w 2023 r.” - twierdzi Ralf Wiegert z S&P Global Market Intelligence.