W okresie od stycznia do września skonsolidowane przychody Gino Rossi wyniosły 128,5 mln zł i były wyższe o 53,7 proc. od osiągniętych przed rokiem. Oznacza to, że w samym trzecim kwartale sprzedaż spółki przekroczyła 50 mln zł. To o połowę więcej, niż w analogicznym okresie 2006 r. Podobne dynamiki zanotowano także w pierwszym kwartale tego roku, a w drugim wzrost był nawet wyższy - sięgnął 70 proc. Jeśli w czwartym kwartale uda się zwiększyć przychody o połowę, nie powinno być żadnych problemów z przekroczeniem prognoz na cały rok.
Według szacunków zarządu z marca, spółka wypracuje przychody w wysokości 170
mln zł. Nieco wyższe są oczekiwania analityków KBC Securities, którzy liczą, że
dystrybutor obuwia osiągnie w tym roku sprzedaż na poziomie 173,7 mln zł.
Prognozy zysków są zbieżne: zakładają 12,3-12,5 mln zł netto. Przy tych
parametrach akcje Gino Rossi są najtańsze w branży, biorąc pod uwagę wskaźnik
cena do zysku. Dla spółki, kierowanej przez Macieja Fedorowicza, wynosi on 23,6,
przy 31,3 dla NG2 i średnio 32,5 dla branży handlowej.
KZ