Greenbrier wciąż liczy na umowę za 1,3 mld zł
Akcjami Konsorcjum Taborowego interesuje się Alstom i Deutsche Bahn Cargo
Greenbrier Poland podważa sens istnienia Konsorcjum Taborowego, organizatora przetargu na 4,5 tys. węglarek dla PKP, uważając, że nie zapewniło ono, zgodnie z umową, finansowania kontraktu. Niewykluczone jednak, że już niedługo zmieni się właściciel KT.
Spór między Greenbrierem Poland a Konsorcjum Taborowym, dotyczący przetargu na 4,5 tys. wagonów dla PKP, którym zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wchodzi w decydującą fazę. Zdaniem obu stron, rozstrzygnie się on jeszcze w tym półroczu.
— Sprawa jest w toku. Zamierzamy powołać biegłego sądowego. Nie mogę jednak podać wiążącej daty zakończenia postępowania — mówi Iwona Zaczek, rzeczniczka prasowa UOKiK.
W rozstrzygniętym w listopadzie 1999 r. przetargu zamówienia na dostawę wagonów towarowych otrzymały: Konsorcjum Tabor Polski i Zastal Wagony Zielona Góra, a na modernizację — Fabryka Wagonów Gniewczyna, Fabryka Wagon z Ostrowa Wielkopolskiego i Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Łapach. Zwycięzcy w pokonanym polu pozostawili amerykańskiego Greenbriera, jednego z dwóch — obok Alstom Konstal — zagranicznych producentów taboru kolejowego, operujących na krajowym rynku. Amerykanie zaskarżyli werdykt do UOKiK.
Praktyki monopolisty
15 stycznia upływa termin składania w UOKiK dodatkowych wyjaśnień przez Greenbriera — po nich zapewne swoje stanowisko przedstawi Konsorcjum Taborowe. W razie uznania argumentów Amerykanów sprawa trafi do sądu, a w przypadku przegranej KT zmuszone będzie powtórzyć przetarg.
— Uważamy, że Konsorcjum Taborowe, w którym 90 proc. akcji należy do PKP, nadużyło pozycji monopolisty na rynku. W zorganizowanym przez nie przetargu zwyciężyły firmy wchodzące w skład konsorcjum. A teraz KT nie wypełnia warunków przetargu. Minął ponad rok, a nic nie kupiło ono od Konsorcjum Tabor Polski, zredukowało nawet zamówienie z 4,5 do 3 tys. wagonów (porozumienia z marca 2000 roku), gdyż mimo wielu prób nie udało mu się znaleźć źródeł finansowania kontraktu — twierdzi Dariusz Czerniak z Greenbrier Poland.
— Ciągle rozwijamy działalność. Do dziś wyleasingowaliśmy PKP 350 wagonów — odpiera zarzuty Jerzy Śmiałkowski, prezes KT.
Informacji o szczegółach funkcjonowania konsorcjum jego szef jest gotów udzielić za dwa miesiące.
— Myślę, że do tej pory zapadnie wyrok w UOKiK — dodaje.
Przedstawiciel Greenbriera uważa, że rozstrzygnięcie sprawy potrwa sześć miesięcy.
Gra warta świeczki
Amerykanie podważają sens istnienia Konsorcjum Taborowego.
— Podstawowym argumentem przy jego powoływaniu była chęć obniżenia kosztów leasingowania taboru. Tymczasem PKP wciąż leasinguje wagony z pominięciem KT — zauważa Dariusz Czerniak.
Obecnie PKP wynajmuje bądź leasinguje około 4 tys. wagonów.
— Z nieznanych powodów PKP nie zamierza zlikwidować Konsorcjum Taborowego, mimo że wciąż ma w nim prawie 90 proc. udziałów. Może dlatego, że KT bardzo się stara wyemitować kolejne akcje, z wyłączeniem poborów PKP — przypuszcza Dariusz Czerniak.
Taką możliwość dają uchwa- ły NWZA spółki z 19 listopada 1999 r. Pierwszy wariant przewiduje wzrost kapitału nawet o 36 mln zł, poprzez drugą emisję akcji serii A z wyłączeniem dotychczasowych akcjonariuszy, kolejny — podwyższenie kapitału do 33 mln zł.
— Sprawa emisji rozstrzygnie się w 2001 r. — mówi Jerzy Śmiałkowski.
Nieoficjalnie wiadomo, że o emisji KT myślą: Alstom i Deutsche Bahn Cargo. Duże zainteresowanie prywatyzacją części przewozów towarowych wykazują też SNCF, Deutsche Bahn, Wisconsin Central Transportation oraz Central Cargo Europe, kontrolowana przez World Rail.