W przemówieniu przed kongresem Alan Greenspan, szef Fed przestrzegł przed dalszym spowolnieniem gospodarki amerykańskiej w 2001 r., wynikającym m.in. z nadmiernego stanu zapasów firm amerykańskich i niepewności konsumentów. Inwestorzy uznali, że tym lepiej dla giełdy i kursy akcji poszły w górę.
Greenspan podkreślił jednak, że sytuacja gospodarcza zacznie znów się poprawiać, jeżeli zapasy zostaną dostosowane do poziomu sprzedaży, a nastroje konsumenckie będą nadal zgodne z tempem wzrostu gospodarczego. Zdaniem Greenspana oczekiwany spadek cen energii powinien zwiększyć siłę nabywczą konsumentów, przez co wpłynie na wzrost popytu w nadchodzących kwartałach.
Greenspan jednocześnie wyjaśnił, że szybka reakcja rynku na spadek tempa wzrostu gospodarczego zmusiła Fed do zdecydowanej obniżki stóp procentowych w styczniu.
Szef Fed nie chciał oficjalnie wypowiedzieć się na temat zamiaru obniżenia podatków przez prezydenta Busha , stwierdził natomiast, że niewielka obniżka podatków może wzmocnić tempo rozwoju ekonomicznego.
Takie nastawienie Alana Greenspana sugeruje możliwość kolejnych obniżek stóp procentowych, co może nastąpić już 20 marca, na najbliższym posiedzeniu FED.
Reakcja rynku na wypowiedź szefa Fed jest zdecydowanie pozytywna, mimo chwilowej przewagi po stronie podaży, co początkowo przyniosło niewielkie spadki. Jednak w szybkim tempie powróciła stabilizacja i zarówno Dow Jones, jak i Nasdaq zaczynają powoli rosnąć. Do godziny 18.30 Dow Jones odnotował zwyżkę o 0,6 proc., natomiast Nasdaq zyskał 1,86 proc.
Pozytywna reakcja jest zauważalna również na rynku europejskim – po godzinie 16.30 frankfurcki DAX zaczął stopniowo wzrastać.
Paweł Kubisiak