Uważa on, że wysoki poziom światowego zadłużenia w połączeniu z wolnym wzrostem gospodarczym i spadającymi cenami ropy naftowej stanowią przeszkody nie możliwe do pokonania nawet poprzez drastyczną politykę monetarną.
W Stanach Zjednoczonych, zdaniem Grossa, nawet Rezerwa Federalna, nie jest pewna czy ryzyka dla jej optymistycznej prognozy są „zrównoważone”, co „przywołuje cienie z 2007 r.” odnośnie możliwego zagrożenia dla wzrostu.

Podkreśla, że problemem jest założenie przez prezesów banków centralnych, jak Janet Yellen w USA czy Mario Draghi w UE, że niskie stopy procentowe są lekiem na wszelkie problemy globalnej gospodarki.
- Wszyscy wydają się wierzyć, że istnieją tak niskie stopy procentowe, które w rezultacie sprawią, że bogactwo rynków finansowych ostatecznie przeniesie się na realną gospodarkę. … Jaki sukces odnieśli dotychczas? Dlaczego po kilku dekadach zerowych stóp procentowych japońska gospodarka się nie ożywiła? Dlaczego od czasu Wielkiej Recesji USA mają przeciętne tempo wzrostu na poziomie zaledwie 2 proc.? – wskazuje Gross.