Grupa kapitałowa nabiera kształtów

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2005-10-11 00:00

Spółka matka przekazała Cargo udziały w sześciu firmach logistycznych. Kolejne dokupi na wolnym rynku.

Udziałami w sześciu spółkach logistycznych PKP podwyższyły kapitał PKP Cargo, największego krajowego przewoźnika towarów. Powstała długo zapowiadana grupa logistyczna Cargo. PKP wniosła do Cargo udziały trzech spółek krajowych: Cargosped (100 proc.), Mirtrans (43,99 proc.) i Trade Trans (15,68 proc.) oraz trzech zagranicznych: Polzug (33,33 proc.), Bureau Central de Clearing (1,32 proc.) i Intercontainer-Interfrigo (0,71 proc.). Łącznie w grupie działa 10 podmiotów spedycyjnych i serwisowych. W trzech z nich Cargo ma 100-proc. udział.

— Zabiegaliśmy o przejęcie od PKP udziałów w spółkach spedycji towarowej od dnia rozpoczęcia samodzielnej działalności. Następnym krokiem będzie tworzenie spółek zarządzających powstającymi centrami logistycznymi i terminalami kolejowymi. Wzorem zagranicznych firm przewozowych mamy w planach tworzenie strategicznych sojuszy z naszymi największymi klientami i partnerami — mówi Józef Kowalczyk, prezes PKP Cargo.

Cargo nie ujawnia jednak wielkości inwestycji w planowane przedsięwzięcia. Nie mówi też, skąd weźmie na to środki. Zgodnie z planem reformy od 2002 do 2006 r. inwestycje Cargo miały sięgnąć 5 mld zł, czyli ponad 1 mld zł rocznie. Tymczasem w 2004 r. spółka przeznaczyła na inwestycje niespełna 300 mln zł zamiast oczekiwanych 2,2 mld zł. Plany na ten rok zakładają wydatek 1 mld zł.

— Budowa grupy logistycznej to dobry kierunek rozwoju. Rozszerzając zakres działania, Cargo ma szansę przekształcić się z przewoźnika węgla w nowoczesną firmę transportową. Przekazywanie udziałów w spółkach logistycznych oczyszcza także struktury PKP. Jednak dziś Cargo nie powinno jeszcze myśleć o kupowaniu firm za granicą. Musi najpierw zrobić porządek na swoim podwórku i inwestować w tabor — uważa Adrian Furgalski, ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych Tor.