(PAP) Czeski minister spraw zagranicznych Cyril Svoboda domaga się na łamach środowego "Handelsblatt" szybszego otwarcia niemieckiego rynku pracy dla czeskich pracowników.
Rząd w Pradze będzie w przyszłym roku kontynuował rozmowy z Niemcami w sprawie złagodzenia obowiązujących okresów przejściowych - powiedział Svoboda w wywiadzie dla niemieckiego dziennika kół gospodarczych.
Zgodnie z podpisanym w kwietniu w Atenach Traktatem Akcesyjnym, kraje Unii Europejskiej mogą chronić swój rynek pracy przed siłą roboczą z krajów, które przystąpią do Unii 1 maja 2004 roku maksymalnie przez siedem lat.
"To zbyt długo" - powiedział Svoboda. Dodał, że obawy Niemców przed zalewem ich kraju przez tanią siłę roboczą z Czech są "przesadzone".
Szef czeskiej dyplomacji powołał się na opinie naukowców, którzy szacują liczbę Czechów planujących wyjazd do UE w celach zarobkowych na 19 tys. osób. "Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli stanowić zagrożenie dla tak silnej gospodarki jak niemiecka" - podkreślił Svoboda.
Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami kraje Unii Europejskiej sprawdzą po upływie dwóch lat od przyjęcia nowych państw, czy restrykcje na rynku pracy są nadal konieczne. W uzasadnionych przypadkach można będzie przedłużyć zakaz podejmowania pracy dla pracowników z nowych krajów o trzy, a następnie o kolejne dwa lata.