Hausner nie wyklucza wprowadzenia unijnej metodologii ESA 95 w 2005 r.

opublikowano: 2003-11-06 16:58

ISB: Polska może wprowadzić unijną metodologię statystyczną ESA 95 już w 2005 roku, ale decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, powiedział w czwartek wicepremier ds. gospodarczych Jerzy Hausner. Jednak wprowadzenie korzystniejszej dla polskich finansów publicznych metodologii nie oznacza odwrotu od reform fiskalnych, dodał.

"Trwają prace techniczne m.in. z Eurostatem. Rok 2005 jest możliwy [jako termin wprowadzenia ESA 95 - przyp. ISB], ale nie oznacza to, że tak akurat się stanie" - powiedział Hausner dziennikarzom po spotkaniu z przedsiębiorcami zorganizowanym przez Hewlett Packard.

W związku z wejściem do Unii Europejskiej (UE) w maju 2004 roku, Polska będzie musiała - po uzgodnieniach ze stroną unijną - przyjąć metodologię ESA 95.

Przy zastosowaniu ESA 95, do długu publicznego nie zalicza się m.in. kwoty gwarancji i poręczeń Skarbu Państwa. Zmiana metodologii doprowadziłaby zatem do tego, że wskaźnik długu publicznego do PKB, a także wskaźnik deficytu do PKB - którego wzrost niepokoi w ostatnich tygodniach rynki finansowe - zmniejszyłyby się o kilka punktów procentowych.

Według analityków banku PKO BP, zastosowanie ESA 95 pozwoliłoby jednorazowo zmniejszyć księgowo poziom zadłużenia o ok. 50 mld zł. Dług publiczny, powiększony o przewidywane wypłaty poręczeń i gwarancji, wzrósł na koniec pierwszej połowy tego roku do 399,8 mld zł z 364,7 mld zł w końcu grudnia 2002 roku.

Analitycy PKO BP zwracają uwagę, że zmiana definicji znacząco odsunęłaby ryzyko przekroczenia konstytucyjnego 60% długu do PKB w najbliższych latach. Jednakże zmiana taka zostałaby przyjęta przez rynek negatywnie, gdyż zostałaby zinterpretowana jako uciekanie się rządu do "kreatywnej księgowości".

Hausner mówił w końcu października, że rząd nie może obecnie wprowadzić metodologii ESA 95, ponieważ rynki uznałyby taki manewr za próbę zmniejszenia relacji długu publicznego do PKB bez redukcji wydatków.

"Z racji wejścia do UE będziemy musieli przejść na zasady ESA 95 w finansach publicznych. A gdybyśmy dzisiaj zastosowali je wprost, to nie mielibyśmy 50-procentowego długu publicznego do PKB, ale 45-procentowy. Ale ja nie chcę powiedzieć, że nic złego się nie dzieje. Dzieje się rzecz groźna, rzecz niebezpieczna, która wymaga zdecydowanego i konsekwentnego postępowania. Odwrotu od programu ograniczania wydatków publicznych być nie może, ale nie przesadzajmy z katastrofizmem" - powiedział dziennikarzom w czwartek Hausner.

Program oszczędności w wydatkach publicznych, przyjęty przez rząd Leszka Millera w październiku, ma nie dopuścić do przekroczenia 60-procentowej granicy, choć zakłada wzrost relacji długu do PKB do 59,4% w 2006 roku, z przewidywanych na ten rok poziomu 51,5%.

Natomiast Komisja Europejska szacuje, że - według ESA 95 - relacja długu publicznego do PKB wzrośnie do ponad 51,0% w 2005 roku z 45,1% oczekiwanych w 2003 roku, jak wynika z opublikowanych niedawno "Prognoz ekonomicznych dla krajów strefy euro, UE i krajów kandydackich - jesień 2003". (ISB)