— Po III kw. zapewnialiśmy, że 2011 r. będzie rekordowy, i dotrzymaliśmy słowa. Specyfika naszego biznesu powoduje, że ostatni kwartał to dla nas żniwa. W tym roku był rekordowy zarówno pod względem przychodów, jak i zysku netto — mówi Jerzy Kerney, prezes Hawe.
Prezes nie ujawnia szczegółów, ale według naszych informacji, przychody za 2011 r. powinny wynieść około 130 mln zł, a zysk netto nawet 50 mln zł. To o jedną trzecią więcej niż w 2010 r.
Po trzech kwartałach minionego roku sprzedaż sięgała 54 mln zł, a zysk netto 11,4 mln zł. W samym trzecim kwartale wynik netto wyniósł skromne 715 tys. zł, co inwestorzy przyjęli bardzo chłodno: w kilka sesji kurs zanurkował o blisko 20 proc. Teraz powinni mieć jednak powody do zadowolenia, a bardzo dobre rezultaty to zasługa podpisania przez Hawe kilku kluczowych umów w IV kw.
Chodzi m.in. o dzierżawę włókien dla PTC, dwie długoletnie umowy z międzynarodowymi telekomami na udostępnienie włókien (co dołożyło do przychodów w 2011 r. w sumie 38,5 mln zł) i umowę z brytyjską spółką RETN na leasing finansowy światłowodów. O rozkręcenie sprzedaży w kolejnych kwartałach zadbać ma Dariusz Jędrzejczyk, od dwóch tygodni wiceprezes zarządu.
— To świetny fachowiec. Przez wiele lat był związany z Erą (obecnie T-Mobile), gdzie zwiększył sprzedaż usług opartych na transmisjach danych. Jesteśmy przekonani, że u nas będzie podobnie — zapewnia prezes Hawe. Jerzy Kerney dodaje, że w 2011 r. firma wreszcie zaczęła generować dodatnie przepływy operacyjne. — Jesteśmy „na swoim”, wcześniej musieliśmy się posiłkować kredytem — mówi Jerzy Kerney.
Gra w przejęcia
W styczniu Hawe przedstawi prognozy na 2012 r.
— Wyniki powinny być jeszcze lepsze niż w 2011 r. Będziemy nadal komercjalizować naszą sieć, chcemy też brać czynny udział w konsolidacji rynku — mówi prezes Hawe. Hawe uczestniczy w procesie kupna Telekomunikacji Kolejowej, jest też zainteresowane przejęciem Exatela. Wartość księgowa pierwszej firmy to 320 mln zł, a drugiej — 400 mln zł.
— Nie możemy komentować tej transakcji, ale nie jest tajemnicą, że interesuje nas każda możliwość przejęcia aktywów, które wpisują się w nasz biznes, a szczególnie podmioty posiadające światłowodową sieć szkieletową lub dostępową — mówi Jerzy Kerney.
W czołówce GPW
Na wczorajszej sesji kurs spółki był stabilny, znów wysokie były natomiast obroty. To od kilku tygodni norma, a firma dość regularnie plasuje się pod tym względem w czołowej dwudziestce, a nawet dziesiątce GPW. — Obserwujemy wzmożone zainteresowanie naszymi akcjami. Mamy nadzieję, że — również dzięki temu — przy najbliższej weryfikacji indeksów awansujemy do mWIG40 z sWIG80 — mówi Marek Falenta, największy akcjonariusz Hawe.
Inwestor finalizuje sprzedaż akcji DM IDM. Część uzyskanych z tej transakcji pieniędzy przeznaczy na zakup akcji Hawe (już w grudniu informował o zwiększeniu zaangażowania). Jest przekonany, że dadzą mu dużo wyższą stopę zwrotu.
— Kilka razy myślałem o sprzedaży Hawe. Na szczęście do niej nie doszło.
Teraz to moje oczko w głowie — mówi Marek Falenta. W akcjonariacie Hawe pojawili się dotychczas dwaj inwestorzy finansowi. Pioneer Pekao TFI ma prawie 10 proc. akcji, a Allianz TFI w sierpniu zszedł poniżej progu 5 proc. Według naszych informacji, pakietami 1-3-procentowymi dysponuje kilkanaście instytucji.