Spółka będzie największym reprezentantem branży ubezpieczeniowej na giełdach w naszej części Europy. Charakterystyka firmy dla inwestorów jest przy tym nieco podobna do sprzedawanego na jesieni minionego roku PGE. Ma bardzo duży udział w rynku, pochodzi z branży, która nie jest praktycznie reprezentowana na parkiecie, jest pewne, że znajdzie się w indeksie WIG20 (zapewne bardzo szybko).
To wszystko powoduje, że instytucje nie mogły nie uczestniczyć w ofercie publicznej. Natomiast magia zysków z debiutów spółek ze stajni Skarbu Państwa na giełdzie oddziaływała na drobnych inwestorów. Zniechęcająco nie wpływała na ich decyzje potencjalnie duża redukcja zapisów i ewentualne koszty kredytów na ich złożenie.
Pojawia się od razu pytanie, czy PZU nie powtórzy casusu PGE w pierwszych miesiącach notowań, ale odpowiedzi na takie pytania warto będzie szukać dopiero po debiucie walorów na giełdzie. Szanse na to, że będzie udany zmniejszałyby silne zniżki indeksów. Jednak mimo ostatniej nerwowości wśród inwestorów na to się nie zanosi. W ostatnich dniach WIG odrabia straty z poprzedniego tygodnia.
Katarzyna Siwek
Home Broker