Poseł Konfederacji Grzegorz Adam Płaczek w piątek podczas plenarnych obrad Sejmu przekonywał, że "tysiące polskich rodzin" nie otrzymało jeszcze wsparcia w ramach bonu energetycznego. "Dlatego, że państwo w ślad za ustawą nie przekazaliście nawet złotówki gminom, a to gminy maja płacić te pieniądze. Ta ustawa (o bonie energetycznym - PAP) powinna trafić do kosza dlatego, że jest fikcją" - stwierdził poseł.
Szefowa resortu klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, że "nie ma żadnej zbędnej zwłoki (...) wnioski przez samorządy zostały wydane, decyzje przyjęte". "Teraz Ministerstwo Finansów wydało zgodę na uruchomienie środków i wypłacenie ich obywatelom" - dodała.
Minister zapewniła, że "przed kluczowym sezonem grzewczym te pieniądze trafią do obywateli bo są im bardzo potrzebne".
Wskazała też, że 2,4 mln obywateli nie jest w stanie opłacić swoich rachunków za energię elektryczną i cieplna, bo mają zbyt niskie dochody. "Państwo postanowiło wesprzeć tę grupę obywateli" - przypomniała szefowa MKiŚ.
Bon energetyczny to jednorazowe świadczenie pieniężne dla gospodarstw domowych o niższych dochodach na energię elektryczną, przysługujące za drugą połowę 2024 roku, czyli od 1 lipca 2024 do 31 grudnia 2024.