Osiemnasty miesiąc z rzędu zmalała liczba przyznanych kredytów hipotecznych w Hiszpanii. Po spadku o 42 proc. w ujęciu rocznym we wrześniu, w październiku poszła w dół o 43,6 proc. Przyczyny tak złej sytuacji to m.in. duże bezrobocie sięgające 23 proc. oraz wysokie koszty pozyskiwania finansowania przez banki i pokaźny odsetek złych długów w bankach.
W październiku niespłacane kredyty stanowiły 7,4 proc. całego portfela kredytowego, to najwięcej od 17 lat.
Hiszpania próbuje sobie poradzić z balastem 700 tys. niesprzedanych mieszkań, które wywierają znaczącą presję na ceny. W III kw. ceny spadły o 7,4 proc. w skali roku.
Władze próbują znaleźć pomysły na złagodzenie obecnych bolączek. W tym celu planują m.in. zwolnienia podatkowe dla kredytobiorców hipotecznych, czy też przejęcie od krajowych banków aktywów powiązanych z rynkiem hipotecznym, których wartość szacuje się na 176 mld EUR.
