Hodowlę trzody prowadzi milion gospodarstw

Roman Urban
opublikowano: 1998-11-17 00:00

Roman Urban: hodowlę trzody prowadzi milion gospodarstw

PODAŻ WIEPRZOWINY: Występuje nadmiar głównie tłuszczów i gorszych gatunków mięsa przerobowego, które były eksportowane, nadwyżka podaży lepszych gatunków mięsa jest mniejsza — twierdzi Roman Urban. fot. Grzegorz Kawecki

Chłonność polskiego rynku mięsnego szacowana jest na ponad 4 mld USD, z czego 2/3 przypada na wieprzowinę. Spożycie jej wynosi ok. 40 kg na osobę i jest względnie stałe. Około 1/3 konsumpcji stanowi nie przetworzone mięso kulinarne, a 2/3 spożywa się w postaci przetworów, głównie wędlin. Zmieniają się upodobania konsumentów — wzrasta popyt na chude mięso i wędzonki, a maleje na tłuszcze i przetwory o dużej zawartości tłuszczu. Spożycie smalcu i słoniny spadło o blisko 50 proc., a mięsność tuczników wzrosła z 42 do 47 proc.

POLSKA JEST znaczącym eksporterem wieprzowiny. Dawniej był to głównie eksport bekonu, szynek w puszkach i innych konserw, a w ostatnich latach dominował eksport przetworów o dużej zawartości tłuszczu. Importujemy także wieprzowinę, głównie chude półfabrykaty, szczególnie w okresach, gdy wysokie są ceny krajowe.

HODOWLA ŻYWCA wieprzowego w Polsce odbiega istotnie od standardów europejskich. Przeciętna mięsność świń jest o blisko 10 proc. niższa niż w rozwiniętych krajach europejskich. Produkcja jest bardzo rozdrobniona. Chów trzody prowadzi ponad milion gospodarstw rolnych, ale równocześnie ponad 60 proc. podaży żywca pochodzi z gospodarstw mających stada liczące ponad 50 sztuk. W efekcie podaż tuczników podlega dużym zmianom, a ceny skupu zbliżyły się do poziomu w krajach Unii Europejskiej.

NASTĘPUJĄ jednak istotne zmiany w produkcji żywca wieprzowego. Wyraźnie wzrasta rotacja stada (skraca się okres tuczu), co powoduje, że większa podaż zaspokajana jest malejącą liczebnością pogłowia. Rynek wymusza poprawę mięsności, a tuczniki relatywnie tanieją. Postępuje koncentracja produkcji, zarówno w chowie świń, jak i w przetwórstwie. Ciągle jednak jeszcze prawie 50 proc. ubojów przypada na rzeźnie lokalne, które w większości nie będą mogły spełnić wymagań i standardów weterynaryjnych Unii Europejskiej.

ZALEŻNOŚĆ od eksportu oraz rozdrobnienie i zmienna podaż żywca to główne przyczyny obecnego kryzysu. W połowie tego roku zbiegły się dwa niekorzystne zjawiska — załamał się duży eksport wieprzowiny na rynki wschodnie, a równocześnie hodowla trzody weszła w fazę charakteryzującą się wysoką produkcją i podażą tuczników. Stan taki utrzyma się także w pierwszym półroczu 1999 roku.

DUŻA NADWYŻKA podaży żywca wieprzowego wywołała znaczny spadek jego ceny. Obniżyła się ona do 0,8 USD za 1 kg, podczas gdy średnia cena tuczników w latach 90. z reguły przekraczała 1 USD za kg. Wprawdzie niskie są również ceny zbóż, ale relacja ceny tuczników do ceny paszy zbliżyła się do poziomu krytycznego, który z reguły wywołuje redukcję produkcji i przejście do spadkowej fazy cyklu świńskiego. Rolnicy mogą liczyć na wzrost cen i poprawę dochodowości hodowli nie wcześniej niż w połowie przyszłego roku.

SPADEK CEN tuczników nie wpłynie jednak na obniżenie detalicznych cen wieprzowiny, co najwyżej ustabilizuje je. Przede wszystkim dlatego, że występuje głównie nadmiar tłuszczów i gorszych gatunków mięsa przerobowego, które były eksportowane, a nadwyżka podaży lepszych gatunków mięsa jest mniejsza. Ponadto udział ceny skupu w cenie detalicznej mięsa wieprzowego i przetworów wynosi tylko nieco ponad 40 proc. Niska jest również rentowność przetwórstwa mięsnego — 1,4 proc. wartości sprzedaży, a koszty związane z dostosowaniem się do standardów Unii są duże.

WSZYSTKO TO oznacza także, że spodziewane zmniejszenie podaży nie wywoła dużego wzrostu cen tuczników, jak to było np. w 1993 lub 1996 roku. Obecny kryzys wymusi bowiem poprawę efektywności tuczu i przetwórstwa, a przez to wzmocni tendencję do relatywnego tanienia mięsa wieprzowego i doprowadzi do poprawy konkurencyjności całego sektora.

Roman Urban jest profesorem w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej