Chcesz być na bieżąco z informacjami na temat Getbacku? Zapisz się na nasz darmowy newsletter.

Zgromadzenie wierzycieli ma we wtorek wznowić obrady, podczas których planowane jest głosowanie nad układem. Wśród wariantów do wyboru jest tzw. wariant inwestorski, a właściwie był, bo „ze względów kapitałowych” szwedzka spółka Hoist Finance wycofała się z inwestycji we wszystkie aktywa GetBacku.
- Szwedzki inwestor złożył zabezpieczoną depozytem ofertę, wszedł w szczegółowe negocjacje, poniósł niemałe koszty dotyczące oceny inwestycji, ale pomimo dużego wysiłku obu stron na kilka dni przed kluczową z punktu widzenia inwestycji decyzją sądu zrezygnował z rozmów na temat zakupu wszystkich portfeli. Zrobiliśmy wszystko, żeby dobrze zabezpieczyć spółkę na taką ewentualność, ale oczywiście nie możemy zmusić inwestora do transakcji. Razem z Hoistem postanowiliśmy, że konstruktywnym podejściem będzie próba przeprowadzenia mniejszej transakcji. Nie jest wykluczone, że Hoist kupi część aktywów – mówi Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku.
Jako zainteresowany aktywami GetBacku Hoist ujawnił się 25 października 2018 r. Przy okazji publikacji raportu poinformował, że zamierza złożyć wiążącą ofertę. Jako obecny w Polsce mógł szybko sfinalizować transakcję, bo spełniał formalne wymogi KNF. O zgodę UOKiK na przejęcie aktywów GetBacku wystąpił formalnie Hoist II Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny FIZ. Oczekiwał zgody na kupno portfeli wierzytelności od GetBacku, spółki Neum Pretium oraz 12 FIZ-ów wierzytelnościowych windykatora.
Wariant mieszany
Wniosek do UOKiK wpłynął 21 grudnia, trzy dni po tąpnięciu kurs giełdowego szwedzkiej spółki związanym z podniesieniem przez szwedzki nadzór wag ryzyka dla wierzytelności skupionych przez Hoista.
Oprócz wariantu inwestorskiego w grę wchodził operacyjny. Zarząd GetBacku wyraźnie komunikował jednak, że zaspokajanie wierzycieli z bieżącej działalności jest obarczone bardzo dużym ryzykiem i może doprowadzić do niekontrolowanej spirali roszczeń. Preferował szybkie rozliczenie się z wierzycielami. Możliwość spłacenia zobowiązań z pieniędzy pozyskanych z transakcji z Hoistem była najważniejszym argumentem w rozmowie GetBacku z bankami, które jako obligatariusze zabezpieczeni były w uprzywilejowanej sytuacji i mogły domagać się spłaty 100 proc. zobowiązań. Zarząd windykatora przekonał do ustępstw niemal wszystkie banki (wyjątkiem był Haitong), co powiększyło pulę układu o około 60 mln zł.
Gdy okazało się, że transakcja z Hoistem się nie powiedzie, GetBack postanowił nie wracać do wariantu operacyjnego. We wtorek 22 stycznia 2019 r. zaprezentuje obligatariuszom całkowicie nowy wariant, tzw. stopniowego upłynniania aktywów.
- We wtorek przedstawimy scenariusz mieszany, nazywamy go operacyjno-inwestorskim. Zakłada on dalszą działalność operacyjną spółki, ale z równoczesnym stopniowym upłynnianiem aktywów, tak aby przyśpieszyć spłatę zobowiązań i zneutralizować ryzyko działalności operacyjnej. Taki scenariusz daje nam szansę skorzystania z uzgodnionej z bankami redukcji zobowiązań – mówi Przemysław Dąbrowski.
Scenariusz mieszany przewiduje spłatę obligatariuszy na poziomie około 25 proc. w ciągu 8 lat. W tym wariancie pierwsza rata dla wierzycieli niezabezpieczonych wypłacona zostanie w 2020 r. - najpierw spółka musi spłacić wierzycieli zabezpieczonych.
Rezerwowe oferty
GetBack ma wciąż oferty od dwóch inwestorów, którzy obok Hoista uczestniczyli w ostatniej fazie przetargu na całość aktywów. Liczy więc, że uda się sprzedać wierzytelności i obligatariusze w ciągu dwóch lat odzyskają 20 proc.
- Jest szansa, że któryś z tych oferentów zdecyduje się na kupno wszystkich aktywów, ale trudno ocenić, jak duża – komentuje Przemysław Dąbrowski.