Holendrzy kupują polskich analityków miast

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2024-06-05 20:00

Grupa Cyclomedia, globalny lider w wizualizacji danych przestrzennych, przejęła Smart Factora, realizującego m.in. kontrakty dla kilkunastu polskich miast.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego globalny lider branżowy zainwestował w polską spółkę
  • jaka jest skala biznesu Smart Factora
  • komu świadczy usługi polska spółka i jak wykorzystywane jest obrazowanie danych przestrzennych
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polskie drogi będą obrazowane nowym okiem. Cyclomedia, wywodzący się z Holandii i należący do funduszu private equity Volpi globalny dostawca usług cyfrowego mapowania terenu i infrastruktury, przejmuje Smart Factora, warszawską spółkę zajmującą się zbieraniem i wizualizacją danych przestrzennych.

Wartości transakcji nie ujawniono. Sprzedającym jest spółka Inplus z grupy Inplus-Cenatorium, kontrolowanej przez fundusz Accession Capital Partners.

Serge Lupas, prezes Cyclomediów, w komunikacie prasowym grupy wskazuje na duży potencjał polskiego rynku, możliwość wykorzystania rozwiązań Smart Factora przez grupę, a także zapowiada znaczne zwiększenie skali biznesu nad Wisłą.

- Kupuje nas firma, która w praktyce wymyśliła nasz segment rynku i od lat 80. zbudowała dominującą pozycję w Europie i USA. Nowi właściciele przyglądali się nam od 2,5 roku, choć w Europie raczej nie dokonują przejęć. Na ich tle jesteśmy niewielcy, ale nie chodziło o generowane przez nas wyniki finansowe, tylko o potencjał - potrzebowali firmy, która jest w stanie wytworzyć coś nowego i pozwolić im na poszerzenie modelu biznesowego. Dla nas z kolei oznacza to zastrzyk kapitału, transfer wiedzy i możliwość wdrażania naszych rozwiązań na innych rynkach - mówi Tomasz Turczynowicz, założyciel i prezes Smart Factora, który po transakcji pozostanie w spółce.

Miejskie kontrakty

Smart Factor w 2022 r. (ostatnie dostępne dane) miał 8,5 mln zł przychodów i 4,5 mln zł straty netto. Spółka do tej pory nie pokazywała zysków.

- Nie osiągnęliśmy jeszcze break even, ale straty były niejako wliczone w nasz model działalności. Od początku rozwijaliśmy spółkę z myślą, by zbudować skalę i znaleźć inwestora branżowego. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem, popełniliśmy kilka istotnych błędów, a do transakcji doszło trochę później, niż mogło. Wykorzystaliśmy jednak ten czas, by w pełni dostosować poziom zatrudnienia, wytworzyć kolejne produkty, zrealizować bardziej skomplikowane projekty i wejść w nowe segmenty działalności - mówi Tomasz Turczynowicz.

Dziś Smart Factor zatrudnia ponad 40 osób. O spółce po raz pierwszy zrobiło się głośno, gdy zdobyła kontrakt na przeprowadzanie e-kontroli w Warszawie. Od początku 2020 r. samochody spółki z kamerami na dachu jeździły po mieście i wyłapywały niepłacących za parkingi kierowców.

- Po wygaśnięciu umowy serwisowej projekt realizuje już inna firma. Kontrakt z Warszawą sprawił jednak, że zaistnieliśmy w świadomości zarządców dróg w innych dużych miastach, co pozwoliło nam na podpisanie kolejnych umów – mówi prezes Smart Factora.

Teraz głównym źródłem przychodów spółki są inne kontrakty miejskie, dotyczące m.in. reklam.

- Samorządy, które wdrożyły uchwały krajobrazowe, mogą dzięki przeprowadzonej inwentaryzacji eliminować dzikie reklamy i efektywniej pobierać opłaty za te legalne. Pozostałe też mogą egzekwować opłaty lub kary za nielegalne wykorzystanie pasa drogowego, nawet jeśli nie wdrożyły uchwał. Obecnie realizujemy kilkanaście takich kontraktów i jeszcze w tym roku liczymy na więcej. Przed wyborami samorządowymi chęć włodarzy do podpisywania nowych umów była mniejsza - mówi Tomasz Turczynowicz.

Pożytki z inwentaryzacji

Na inwentaryzacji miejskich reklam biznes Smart Factora się nie kończy.

- W Warszawie i aglomeracji górnośląskiej (GZM) analizujemy zachowania kierowców w strefach płatnego parkowania. W praktyce wygląda to tak, że przez kilkanaście dni zbieramy dane o realnym wykorzystaniu miejsc parkingowych i o tym, skąd biorą się parkujące na nich samochody, tworzymy odpowiednie mapy. Potem na bazie tego można modyfikować opłaty czy np. rozmawiać z najemcami biur, którzy w konkretnych miejscach przeciążają system - tłumaczy Tomasz Turczynowicz.

Smart Factor świadczy usługi przede wszystkim samorządom, ale ma też klientów biznesowych.

- Realizujemy też projekty dla sektora telekomunikacyjnego. Inwentaryzując infrastrukturę energetyczną i telekomunikacyjną, dostarczamy projektantom sieci FTTH [światłowód do domu – red.] komplet danych, na podstawie których można projektować rozbudowę sieci bez wysyłania własnych ludzi w teren - mówi prezes Smart Factora.