Negocjacje Hondy i Nissana w sprawie potencjalnego połączenia sił zostały zerwane w ubiegłym tygodniu. Wśród powodów wymieniano niechęć Nissana, aby to Honda miała dominująca pozycję w nowym spółce, choć to on jest "na musiku", bo znajduje się w nieporównywalnie trudniejszej sytuacji finansowej. Nissan pracuje obecnie nad programem naprawczym, w ramach którego chce zredukować zatrudnienie o 9000 osób i globalne zdolności produkcyjne o 20 proc. Jego konkretne założenia mają być znane w ciągu miesiąca.
Konsolidacja, zgodnie z pierwotnymi planami, miała pozwolić dwóm japońskim firmom na stawienia czoła spadającej sprzedaży na kluczowych rynkach oraz rosnącej konkurencji z Chin. Z najnowszych ustaleń Financial Times wynika, że Honda jest gotowa na powrót do rozmów.
Informatorzy dziennika twierdzą, że jej warunkiem jest ustąpienie ze stanowiska dyrektora generalnego Nissana Makoto Uchidy. Spekuluje się, że termin jego ewentualnego odejścia z firmy jest przedmiotem nieformalnych rozmów przedstawicieli rady dyrektorów.