Środowa sesja na rynku walutowym przypominała rollercoaster. Złoty ma
jednak duże szanse wyjść z tej próby jeszcze mocniejszy. Po świetnym dla złotego wtorku, wczoraj magia informacji o przyznaniu
Polsce 20 mld USD linii kredytowej z MFW działała tylko do południa. Przed
godziną 12.00 kurs euro spadł do 4,22 zł. Wówczas kurs euro stracił już około 14
gr. W dwa dni. Jednak w niespełna dwie i pół godziny złoty oddał z nawiązką to,
co w środę zyskał. Po 16.30 euro kosztowało 4,26 zł.
- To osłabienie można wiązać z pewnym pogorszeniem nastrojów globalnych oraz wzrostem awersji do ryzyka - mówi Aleksandra Świątkowska, analityk PKO BP.
Wahania na krótko
Słabsza druga część dnia nie zmienia jednak dobrej passy złotego. Są szanse na kontynuację. Kurs naszej waluty jest najwyższy od trzech miesięcy.
- Trend związany z umocnieniem złotego mocno przyśpieszył. Już w najbliższych tygodniach kurs euro może poruszać się od 4,05 do 4,15 zł. Widać, że inwestorzy różnicują kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Przypieczętował to ostatnio MFW, przyznając nam elastyczną linię kredytową - uważa Marcin Mrowiec, ekonomista Banku Pekao.
Wśród analityków pojawiają się także głosy, że optymizmu na rynku złotego jest obecnie dość duży, co powinno skłaniać do pewnej ostrożności.
- Warto zastanowić się, czy w najbliższych dniach napłyną równie pozytywne informacje jak te z MFW. Obawiam się, że w tym miesiącu złoty może mieć problemy z pokonaniem w dół bariery 4,20 zł za euro - twierdzi Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Jego zdaniem, w kolejnych dniach wartość złotego wyznaczać będzie koniunktura na światowych rynkach akcji. - Te są już po sporych zwyżkach i rośnie ryzyko korekty. Nie wiązałbym natomiast zachowania się złotego z decyzją Rady Polityki Pieniężnej na koniec kwietnia. Teoretycznie powstrzymanie się od obniżki stóp procentowych powinno mieć pozytywny rezultat. W końcu kwietnia za euro możemy płacić około 4,40 zł - uważa Marek Rogalski.
Im dłużej, tym lepiej
Bardziej jednoznaczne są długoterminowe prognozy dla złotego.
- W dłuższym terminie umocnienie złotego powinno postępować, choć nie możemy wykluczyć okresowego osłabienia złotego w sytuacji powrotu bardziej pesymistycznych nastrojów na globalnych rynkach finansowych. W naszej ocenie złoty jest nadal niedowartościowany i w drugiej połowie roku kurs euro może trwale spaść w kierunku 4 zł - przewiduje Aleksandra Świątkowska.
Także zdaniem Marcina Mrowca, w dalszej części roku złoty może się umacniać, jednak już dużo wolniej niż ostatnio.
- Będą o tym decydować głównie pozytywne dane makro z realnej gospodarki - dodaje ekonomista Banku Pekao. Sprzymierzeńcem złotego jest natomiast analiza techniczna.
- Wskazuje ona, że realny jest spadek EUR/PLN do 4 zł, USD/PLN do 3 zł, a
CHF/PLN do 2,57 zł. Oczywiście spadki te będą przerywane lokalnymi korektami -
mówi Marcin Kiepas z X-Trade Brokers.