Nawet o 13 proc. taniały w pierwszych minutach wtorkowej sesji na GPW akcje Huuuge’a - producenta gier mobilnych. Inwestorzy nerwowo zareagowali na raport spółki za 2020 r., w którym wykazano 82,6 mln USD straty netto.
Raportowane straty, skorygowane zyski
W IV kwartale strata producenta gier wyniosła 107,4 mln USD. Wynikała ona jednak w dużej mierze z uwzględnienia jednorazowych kosztów aktualizacji wyceny zobowiązania związanego z akcjami uprzywilejowanymi serii C.
Wyniki oczyszczone ze zdarzeń jednorazowych prezentują się znacznie lepiej. Grupa zanotowała w 2020 r. 48 mln USD skorygowanego zysku netto wobec 17 mln USD rok wcześniej. Skorygowana EBITDA wzrosła do 52,8 mln USD z 24,8 mln USD, a przychody zwiększyły się o 28 proc. do 332,7 mln USD.
W przychodach dominowały flagowe produkcje. „Huuuge Casino” przyniosło 202 mln USD, a „Billionaire Casino” 110 mln USD. Pozostałe produkcje - głównie "Traffic Puzzle" “Star Slots" - przyniosły 21 mln USD. W całym roku odpowiadały one za 9 proc. przychodów, a w samym IV kwartale za 11 proc. Według przedstawicieli spółki w pierwszym kwartale ich udział w sprzedaży jeszcze wzrósł.
Nerwowa reakcja rynku na wyniki za 2020 r. mogła być wynikiem wysokiej nominalnej straty, która była pochodną rewaluacji akcji uprzywilejowanych i mogła wystraszyć inwestorów. Jednocześnie był to zabieg czysto księgowy i nie odzwierciedla tego, co się dzieje w biznesie.
Same wyniki nie były złe, żeby uzasadniać taką przecenę. Wysoki budżet na tzw. user acquisition był spodziewany. Nakłady nie przełożyły się na skokowy wzrost przychodów, ale należy pamiętać, że gry social casino spieniężają się bardzo długo i wzrost przychodów rozłoży się na dłuższy okres. Należy pamiętać, że pierwsze trzy kwartały ubiegłego roku były pod silnym wpływem pandemii, czemu częściowo można było przypisywać wzrost. Wzrost w czwartym kwartale w mojej opinii był już w zdecydowanej mierze efektem rozwoju spółki.
Spółka zapowiedziała, że podejmowane przez nią działania związane z retargetingiem [przekierowaniem graczy z jednej gry do drugiej - red.] przynoszą efekty i przekładają się na poprawę kluczowych wskaźników (tzw. KPI). To są pozytywne sygnały na przyszłość.
Moja obecne wycena Huuuge to 62 zł za akcję pozostaje aktualna, bo nie widzę powodów do zmiany prognoz. W pierwszym kwartale przychody wzrosły o blisko 30 proc. – to jest dynamika notowana w 2020 r., w którym przychody były mocno wspierane przez pandemię. Jednocześnie były rekordowe i wyższe niż w drugim kwartale ubiegłego roku, kiedy był szczyt pandemii. Pokazuje to, że spółka cały czas potrafi pokazywać zauważalny wzrost.
W drugim półroczu poprawi się proporcja nakładów na marketing do przychodów do około 33-35 proc. wobec około 45 proc. obecnie. To oznacza poprawę rentowności.
Spodziewam się, że niebawem coś się wydarzy w sprawie przejęć. Jeśli chodzi o wzmiankę o zainteresowaniu polską firmą, to na pewno blisko im do Cherrypick Games z racji współpracy, ale Huuuge patrzy szeroko na rynek i niekoniecznie musi być to spółka notowana na GPW.
Inwestycje w graczy
Skorygowany zysk netto w IV kwartale wyniósł 2,1 mln USD. Na wynik istotny wpływ miały, poza zdarzeniami księgowymi, także wydatki na pozyskiwanie graczy. Wyniosły one 40 mln USD. Były o 58 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2019 r. i stanowiły prawie 48 proc. przychodów. W trakcie wtorkowej konferencji przedstawiciele Huuuge’a poinformowali, że wydatki na pozyskanie graczy w pierwszym kwartale 2021 r. były na tym samym poziomie co w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Dzięki nim spółka starała się zwiększać skalę nowych tytułów oraz utrzymać skuteczność we flagowych produkcjach. W I kwartale 2021 r. przychody wzrosły o 27 proc. rok do roku do 95,6 mln USD.
– Naszym celem w 2021 r jest utrzymanie szybkiego tempa rozwoju i wypracowanie skorygowanej marży EBITDA na poziomie zbliżonym do osiągniętej w 2020 r. – deklaruje Grzegorz Kania, dyrektor finansowy Huuuge’a.

Intensywne i znaczące przejęcia
Huuuge w ubiegłym roku wypracował 73 mln USD środków z działalności operacyjnej i na koniec roku miał 94 mln USD gotówki. Do tego trzeba doliczyć około 100 mln USD pozyskane z przeprowadzonej na początku roku emisji akcji. Pokaźne zapasy gotówki, zgodnie z celami z oferty publicznej, firma zamierza przeznaczyć na akwizycje. Początkowo na długiej liście było 75 potencjalnych celów, następnie zawężono ją do 25, a aktualnie na krótkiej liście znajduje się pięć podmiotów. Prezes spółki Anton Gauffin poinformował, że wśród potencjalnych celów jest jedne podmiot z Polski, a pieniądze z IPO będą wykorzystane do końca 2022 r.
- Chociaż nie możemy jeszcze ujawnić szczegółów, przewidujemy, że w 2021 r. nasza aktywność w obszarze fuzji i przejęć będzie intensywna i znacząca – mówi Anton Gauffin.
W ubiegłym roku Huuuge zrealizował kilka przejęć, w tym studia Double Star z siedzibą w Helsinkach, twórcy gry “Bow Land” oraz start-upu specjalizującego się w wykorzystaniu technologii w reklamie Playable Platform z Amsterdamu. Przejął też aktywa związane z całą działalnością innej niemieckiej jednostki, TreasureHunt działającej jako twórca i dystrybutor gier internetowych i mobilnych, która musiała ogłosić upadłość.
Po zapowiedzi przejęcia polskiej spółki wśród inwestorów ruszyły spekulacje o potencjalnym celu. Kurs Cherrypick Games wzrósł o ponad 3 proc. Spółki współpracują od kilku lat, a w ubiegłym roku podpisały umowę na mocy której Huuuge stał się wydawcą gry Cherrypicka. Prezes i główny akcjonariusz polskiej firmy poinformował, że spółki rozmawiają o bieżącej współpracy, ale odmówił odpowiedzi na pytanie o potencjalne związki kapitałowe.
Huuuge ma też bliskie związki z inną polską spółka - wrocławską Picadilla, która jest twórcą gry „Traffic Puzzle”, której Huuuge jest wydawcą. W raporcie za 2020 r. Huuuge informuje, że średnie dzienne przychody „Traffic Puzzle” wzrosły z około 12,9 tys. USD we wrześniu 2020 r. do około 63,2 tys. USD w grudniu 2020 r.