Virtual Desktop to nazwa nowego oprogramowania IBM, którego sprzedaż niedługo rozpocznie się w Polsce. Służy ono do wirtualizacji desktopów. Dzięki temu aplikacje biurowe, zainstalowane w klasycznym modelu na komputerze stacjonarnym lub notebooku pracownika, są dla niego dostępne po zalogowaniu się do serwera. Główne zalety takiego rozwiązania to ułatwienie pracy administratorom firmowych komputerów i mniejsze wymagania co do parametrów pecetów wykorzystywanych w biurze. Do korzystania z nowych aplikacji wystarczają nawet przestarzałe komputery.
Uwaga na procesor
Gdyby jednak tylko o takie korzyści chodziło rozwiązanie nie odbiegałoby od koncepcji znanych od lat tzw. cienkich klientów, czyli notebooków. Software IBM umożliwia jednak pracę również bez łączności z serwerem, co może się zdarzyć np. w podróży służbowej. Wymaga to dodatku o nazwie Verde Live Environment Access Format, który może być zainstalowany w pamięci USB, przenośnym dysku twardym lub dysku peceta. Dodatek ten zawiera kopię obrazu peceta zapisaną na dysku, a co za tym idzie — umożliwia tworzenie i modyfikowanie dokumentów w programach, które domyślnie pracują na serwerze.
Gdy pracownik ponownie uzyska łączność z serwerem, dokumenty i oprogramowanie zapisane przy pomocy Verde są synchronizowane z tym, co jest na firmowym serwerze. By jednak korzystać z tej opcji komputer użytkownika musi mieć procesor AMD lub Intela z wbudowaną technologią wirtualizacyjną. Jest ona zawarta we wszystkich procesorach najnowszych generacji i w większości układów poprzednich generacji montowanych we wciąż jeszcze sprzedawanych komputerach.
IBM zakłada, że nowy software będzie atrakcyjny dla średnich firm. Biorąc pod uwagę parametry techniczne oprogramowania Virtual Desktop i jego cenę, Michał Bambynek z IBM Polska zakłada, że będzie ono optymalne dla firm, w których wirtualizacji podda się 50-100 pecetów.
— Licencje będziemy sprzedawali w pakietach na 10 użytkowników. Będzie można więc kupić licencje na znacznie mniej i znacznie więcej niż 50 komputerów, ale wydatek trzeba racjonalnie uzasadnić i myślę, że właśnie przy 50-100 użytkownikach zakup oprogramowania Virtual Desktop będzie najbardziej racjonalny — zaznacza Michał Bambynek.
Ceny już niedługo
Dokładnych cen Virtaul Desktop dla polskiego rynku korporacja jeszcze nie ustaliła.
— Myślę, że w ciągu 2-3 tygodni będziemy znali ceny — mówi Michał Bambynek.
IBM nie będzie samodzielnie wdrażał Virtual Desktop. Mają się tym zająć lokalne firmy Przedstawiciele IBM szacują, że zdecyduje się na to nieco ponad 20 partnerów wdrożeniowych koncernu. Pośrednikiem w sprzedaży licencji między IBM a jego firmami wdrożeniowymi ma być rosyjska firma RRC Poland.
IBM idzie z wirtualizacją do średnich firm
Lada dzień amerykański koncern zacznie w Polsce sprzedawać oprogramowanie do wirtualizacji zwykłych pecetów.